Radio Białystok | Wiadomości Studio Suwałki | Epidemia koronawirusa nie powstrzymała trzech młodych suwalczan przed niecodzienną wyprawą
autor: Tomasz Kubaszewski
Już w najbliższą sobotę (9.05) wyruszą kajakami z Wigier do Bałtyku. Kwotę, którą firmy wpłacą za reklamę w trakcie wyprawy, jej uczestnicy przekażą Społecznej Organizacji Przyjaciół Dzieci "Przystań", mającej swoje placówki w Suwałkach i Augustowie.
Przygotowania do tego przedsięwzięcia trwały od kilku miesięcy. Jak mówi jeden z uczestników - Jakub Skrodzki, przygotowania te epidemia mocno zakłóciła.
Jeszcze dwa tygodnie temu sami nie wiedzieliśmy, czy popłyniemy. Pojawiło się dużo wątpliwości, dużo niewiadomych. Liczyliśmy się z przełożeniem wyprawy. A czy boimy się koronawirusa? Na rzece - nie. Bardziej na lądzie. Choć noclegi i tak w większości są zaplanowane w namiotach, z dala od osad ludzkich. A jeżeli ludzie będą, to mamy środki ochrony w postaci maseczek. Myślę więc, że na wielkie niebezpieczeństwo ze strony koronawirusa nie będziemy narażeni.
Do pokonania mają około tysiąca kilometrów. Z Wigier popłyną Czarną Hańczą, Kanałem Augustowskim, Biebrzą, Narwią, a potem Wisłą aż do morza. Jakub Skrodzki dodaje, że niespodziewanie przed uczestnikami wyprawy pojawiło się jeszcze jedno wyzwanie - niski poziom wody w rzekach.
Widzieliśmy zdjęcia Wisły z lotu ptaka i nie wygląda to dobrze. Poodkrywały się wydmy piaszczyste, rzeka nie przypomina tej Wisły, którą znamy. Widać ten ubytek wody. To może też być widoczne na Biebrzy, która jest rzeką mniejszą.
Jakub Skrodzki, Daniel Danecki i Arkadiusz Makowski mają jednak nadzieję, że kajaków nie będą musieli przenosić zbyt często. Zgodnie z planami, wyprawa potrwa maksymalnie dwa tygodnie i zakończy w okolicach 23 maja.
Epidemia koronawirusa nie powstrzymała trzech młodych suwalczan przed niecodzienną wyprawą. Już w najbliższą sobotę (09.05) wyruszą kajakami z Wigier do Bałtyku. Kwotę, którą firmy wpłacą za reklamę w trakcie wyprawy, jej uczestnicy przekażą Społecznej Organizacji Przyjaciół Dzieci "Przystań", mającej swoje placówki w Suwałkach i Augustowie.
Takiej wyprawy jeszcze u nas nie było! Trzech młodych suwalczan chce przepłynąć kajakami 1000 kilometrów - z Wigier do Bałtyku. To przedsięwzięcie ma też cel charytatywny.
- Dziennie chcemy przepłynąć 60-70 kilometrów, co jak na kajak jest sporym dystansem - mówi Jakub Skrodzki.