Radio Białystok | Wiadomości Studio Suwałki | Czy w czasach, kiedy dostęp do bieżącej wody jest tak ważny, należy prowadzić jakiekolwiek prace związane z modernizacją sieci?
Niedawno informowaliśmy o oburzeniu mieszkańców jednego z suwalskich bloków przy ul. Franciszkańskiej, z których kranów przez kilka godzin nic nie płynęło. Zarządzająca budynkiem Zakładowa Spółdzielnia Mieszkaniowa tłumaczyła, że było to niezbędne ze względu na podłączenie innej nieruchomości.
Jak mówi prezes Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji Leszek Andrulewicz, prowadzone obecnie przez tę firmę inwestycje nie wiążą się z odcięciem dopływu wody.
- Modernizujemy komory fermentacyjne i nie możemy już tego przerwać, ponieważ są w dużej mierze refundowane ze środków unijnych. Prace muszą być zakończone, by nie stracić dofinansowania. Tak więc większości inwestycji i modernizacji nie wstrzymujemy. Możemy natomiast odwlekać w czasie takie zlecenia jak wymiana włazów i kratek. Tak, by nie narażać zbyt wielu ludzi na ryzyko zakażenia.
Jak dodaje, PWiK nie odnotowuje w ostatnim czasie zwiększonego poboru wody. Choć pierwszym zaleceniem związanym z ochroną przed koronawirusem jest bardzo częste mycie rąk.
- Mieszkańcy zużywają wodę na podobnym poziomie, bez względu czy przebywają w domu, czy w pracy. Analizowałem zużycie wody od początku roku i nie widzę żadnych większych wahań. W niedziele jest niewielki spadek, w sobotę wzrost. Od poniedziałku do piątku jest ono prawie na równym poziomie. Widocznie mieszkańcy, zarówno teraz, jak i przed epidemią, tak samo podchodzili do higieny. Jednak nie spodziewałem się zwiększenia zużycia wody. Przykładowo, jak zwiększa się zużycie w domach, to zmniejsza w szkołach. A one teraz z wody praktycznie nie korzystają.
Podobnie jest z częścią miejscowych firm, które mają obecnie przestoje.