Radio Białystok | Wiadomości Studio Suwałki | Ratownicy medyczni w Suwałkach skarżą się na brak środków do dezynfekcji rąk
Jak mówi jeden z nich, zastrzegając nazwisko do wiadomości redakcji, podczas niedawnego zebrania załogi dyrektor Krystyna Szczypiń stwierdziła, że środków do dezynfekcji brakuje na rynku, a pogotowie dysponuje jedynie denaturatem.
Na brak środków do dezynfekcji rąk oraz odpowiednich procedur w przypadku kontaktu z osobą potencjalnie zakażoną koronawirusem skarżą się ratownicy medyczni z Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego w Suwałkach.
Na stacji pogotowia nie ma żadnych środków do dezynfekcji rąk. Mamy jedynie środek odkażający na skórę, który stosujemy przed zabiegami, ale nie jest to preparat do dezynfekcji dłoni. Pani dyrektor powiedziała, że w razie potrzeby będzie nam udostępniony denaturat. Jednak mimo naszych próśb, nie otrzymaliśmy go. Nie wiem, jak można pracować bez środków do dezynfekcji w firmie, w której jest się narażonym na kontakt z zarażonymi
- mówi jeden z ratowników.
Ratownicy zwracają też uwagę na to, że gdyby dopiero podczas wizyty u pacjenta okazało się, iż może być zarażony koronawirusem, nie ma procedur dotyczących tego, co ma się dziać z potencjalnie zainfekowanym zespołem.
- Jesteśmy pozostawieni sami sobie - skarżą się nasi rozmówcy.
4 ratowników z suwalskiego pogotowia jest poddanych kwarantannie domowej
Dyrektor suwalskiego pogotowia Krystyna Szczypiń dziwi się tym zarzutom. Jej zdaniem, ratownicy mają wiedzę, jak postępować w każdej sytuacji. Dodaje również, że w pogotowiu są środki do dezynfekcji:
Zespoły są wyposażone w specjalne stroje ochronne i każdy zespół na dzień dzisiejszy takim zestawem dysponuje. Jeżeli w trakcie wyjazdu okaże się, że mimo zebranego wywiadu, mimo braku wcześniejszego podejrzenia zachorowania pacjenta może być on chory, ratownicy medyczni mają możliwość przerwać udzielanie świadczenia i zabezpieczyć się ubierając kombinezony. A jeśli chodzi o preparaty do dezynfekcji rąk, skóry i śluzówek, to na chwilę obecną tych preparatów mamy wystarczającą ilość
- podaje dyrektor suwalskiego pogotowia Krystyna Szczypiń
Obecnie 4 ratowników z suwalskiego pogotowia jest poddanych kwarantannie domowej. Podczas jednej z interwencji okazało się, że mogli mieć kontakt z potencjalnie zakażonym.