Radio Białystok | Wiadomości Studio Suwałki | Boisko, plac zabaw i więcej zieleni. Augustowski „Kaczy dołek” zmieni swoje oblicze
Rozpoczęły się kolejne konsultacje społeczne w sprawie rewitalizacji augustowskiego Osiedla Przylesie, zwanego „Kaczym dołkiem”.
Koncepcję przebudowy terenu przedstawiono wczoraj (26.02) w miejskim urzędzie. Jak mówi wiceburmistrz Filip Chodkiewicz, przewiduje ona wiele zmian i udogodnień, zaproponowanych także przez mieszkańców.
- Koncepcja, nad którą dziś pracowaliśmy, wprowadza kilka istotnych elementów. Przede wszystkim porządkuje przestrzeń "Kaczego dołka". Powstaną nowe równe chodniki, nowe bezpieczne, wyznaczone miejsca do parkowania. Pojawi się też dużo zieleni oraz miejsce na plac zabaw w centralnym punkcie osiedla. Wybudujemy także to, o co apelowali młodzi ludzie oraz nauczyciele z okolicznych szkół, czyli boisko. Te osiedle ma stać się miejscem bardziej przyjaznym i bezpiecznym.
Pierwsze konsultacje społeczne odbyły się już w 2016 roku. Potem były kolejne. Mieszkańcy osiedla mogli zgłosić władzom swoje propozycje. Wczoraj były one weryfikowane. W marcu przewidziane są jeszcze dwa spotkania z mieszkańcami.
- Jedno będzie poświęcone osobom starszym - dodaje wiceburmistrz Chodkiewicz. - Chcemy przejść się po osiedlu i skonsultować, w jakim miejscu powinny znaleźć się ławeczki, gdzie powinny być latarnie, a w którym miejscu ważny jest trawnik. Kolejne spotkanie poświęcone będzie infrastrukturze rekreacyjnej. Będziemy wówczas rozmawiać o tym, jak usytuować boisko, jakie ono powinno być oraz gdzie powinien znajdować się plac zabaw i jaki powinien on być.
Prace na augustowskim „Kaczym dołku” mają rozpocząć się w przyszłym roku.
Przebudowa jednej podpory nie jest możliwa, bo znajduje się ona tuż poza terenem objętym planem zagospodarowania przestrzennego. Przez to urzędnicy nie mogli złożyć wniosku o modernizację całego obiektu.
Mimo zapewnień miejskich urzędników, Augustów wciąż nie jest miastem bez barier. Mieszkańcy zauważają, że nie tylko nie znikły stare utrudnienia, ale w wielu miejscach pojawiły się nowe. Odpowiedzialność za tę sytuację przerzucają między sobą władze miasta i powiatu.
Miejscy samorządowcy zarzucają burmistrzowi Mirosławowi Karolczukowi, że nie robi nic, aby Augustów opuścił listę miast, którym grozi zapaść.