Radio Białystok | Wiadomości Studio Suwałki | Przez 23 lata udało się wręczyć dzieciom z najuboższych rodzin ponad 7 tysięcy świątecznych paczek
autor: Tomasz Kubaszewski
O akcji prowadzonej w parafii pw. św. Kazimierza Królewicza w Suwałkach opowiadał w Radiu Białystok jej proboszcz Lech Łuba.
Jak przyznał, od strony organizacyjnej jest to spore wyzwanie, m.in. ze względu na konieczność znalezienia sponsorów.
Zawsze byli ludzie hojni, tylko trzeba do tych ludzi dotrzeć. Trzeba być trochę zdeterminowanym. O mnie mówią, że Łubę wygoń drzwiami, to wejdzie oknem. Nie można się obrażać. Ja tego dla siebie przecież nie robię. Natomiast mam satysfakcję, że ktoś się z tego powodu cieszy, że ktoś się uśmiecha, ktoś tańczy, ktoś śpiewa.
Proboszcz zapowiedział jednocześnie, że w minioną niedzielę odbyła się ostatnia choinka, którą współorganizował.
Przychodzi czas, kiedy to PESEL informuje, że trzeba odejść na emeryturę. Uważam, że do tego dojrzałem. Myślę, że jestem człowiekiem, kapłanem spełnionym i mogę spokojnie odejść. Czy ten, który przyjdzie na moje miejsce i zostanie proboszczem, będzie chciał organizować choinki? Nie wiem. Modlę się o to, żeby tak było.
Na emeryturę ksiądz Łuba zamierza odejść w lipcu. Jak nam wyjawił, pozostanie w Suwałkach.
- Mam coś takiego w swojej naturze, że jestem otwarty na ludzi i wyznaję zasadę, że nie ludzie są dla księdza, lecz ksiądz dla ludzi - mówi ks. Lech Łuba.
300 podwójnych noworocznych paczek otrzymały w niedzielę (19.01) dzieci z parafii pw. św. Kazimierza Królewicza w Suwałkach.