Radio Białystok | Wiadomości Studio Suwałki | Suwalczanin oskarża lekarza ortopedę z miejscowego szpitala o poświadczenie w dokumentach nieprawdy
Złożył już w tej sprawie zawiadomienie w prokuraturze.
Chodzi o wydarzenia z 2012 roku, kiedy to 82-letni ojciec Edwina Gałkowskiego - Mirosław trafił do suwalskiego szpitala z silnym bólem ręki. Po zbadaniu w ambulatorium lekarz stwierdził, że jest to zapalenie stawu ramiennego i jeszcze tego samego dnia pacjent trafił na oddział ortopedii. Tam zlecono kolejne badania. Nie czekając na ich wynik ortopeda skierował starszego mężczyznę do hospicjum. Syn uważa, że była to skandaliczna decyzja.
Lekarz napisał, że leczenie przyczynowe jest zakończone, a przecież leczenia nie było. To jest tragedia, bo lekarz z góry zaplanował wyrzucenie mojego ojca ze szpitala i umieszczenie go w zakładzie opieki paliatywnej. Żadne leczenie nie było rozpoczęte. To jest poświadczenie nieprawdy.
Z hospicjum rodzina zabrała pacjenta do szpitala w Sejnach. Tam jednak zmarł. Przez parę lat prokuratura sprawdzała, czy lekarze z Suwałk i Sejn nie przyczynili się do śmierci Mirosława Gałkowskiego, ale postępowanie umorzyła. Syn sporządził więc prywatny akt oskarżenia. Proces ośmiu lekarzy z Suwałk i Sejn wciąż trwa.
Jak mówi, do złożenia dodatkowego doniesienia do prokuratury zachęciła go niedawna opinia Rzecznika Praw Pacjenta.
Ostatecznie stwierdził on naruszenie prawa pacjenta Mirosława Gałkowskiego do świadczeń zdrowotnych przez Szpital Wojewódzki im. Ludwika Rydygiera w Suwałkach. To pismo otrzymałem dopiero 6 grudnia. Natomiast po złożeniu zawiadomienia o przestępstwie, 8 stycznia zostałem przesłuchany jako świadek, składając wszystkie niezbędne wyjaśnienia.
Podczas wciąż trwającego procesu z powództwa prywatnego żaden z lekarzy, w tym ortopeda z suwalskiego szpitala, nie przyznał się do winy.