Radio Białystok | Wiadomości Studio Suwałki | Dyrektorzy augustowskich szkół i przedszkoli będą dostawać wyższy od planowanego przez władze dodatek funkcyjny
autor: Marcin Kapuściński
Po długich sporach zdecydowali o tym miejscy radni. Mimo kompromisu, rozwiązanie wciąż jest niekorzystne dla szefów placówek.
Początkowo Ratusz dolną granicę uznaniowego dodatku ustalił na poziomie zerowym. Tyle samo dostać miał zarówno dyrektor małego przedszkola, jak szef placówki, w której uczy się kilkaset dzieci.
Dyrektorzy skarżyli się, że mimo dużej odpowiedzialności, zarabiają mniej niż szeregowi nauczyciele. Ich zdaniem, urząd mógł w ten sposób wywierać presję i karać tych, którzy mają inne zdanie.
Miejski radny i przewodniczący augustowskich struktur NSZZ Solidarności Mirosław Chudecki przypomina, że dyskusja o dodatkach była długa i burzliwa.
Burmistrz zaproponował możliwość zerowego dodatku. Niektórzy uważali, ze jest to krzywdzące dla dyrektorów. Ktoś pracuje na wymagającym stanowisku, a otrzymuje zero złotych. Omówiliśmy sprawę i wspólnymi siłami uzyskaliśmy porozumienie. Przyjęte rozwiązanie to konsensus pomiędzy Związkiem Nauczycielstwa Polskiego, NSZZ Solidarność oraz burmistrzem Augustowa.
Po zmianach dyrektor małego przedszkola otrzyma gwarantowane 400 zł, a szef największej szkoły nie mniej niż 1050 zł.
Ustaliliśmy nową zasadę przydziału dodatku funkcyjnego. Będzie on dzielony w ten sposób, że dolna granica to połowa górnej stawki. Będą one różne w zależności od ilości oddziałów. Kwotę w tym przedziale według uznania wskaże burmistrz.
Mimo porozumienia, graniczna kwota jest i tak dużo niższa niż była wcześniej. Według poprzedniego regulaminu wygradzania, dyrektorzy większych szkół mieli zagwarantowane o około 800 zł więcej.
Augustowski radny i były burmistrz Wojciech Walulik uważa, że obecne władze miasta ukarały dyrektorów szkół za to, że ci w ubiegłym roku wsparli jego kampanię wyborczą.
Zdaniem byłego burmistrza Wojciecha Walulika, to kara za poparcie jego kandydatury w ubiegłorocznych wyborach samorządowych.