Radio Białystok | Wiadomości Studio Suwałki | Jeszcze przed końcem roku ciężarówki ze żwirem ominą centrum Suwałk
autor: Marcin Kapuściński
Wkrótce ruszy pierwszy etap budowy łącznika między ulicami Bakałarzewską i Filipowską. Inwestycja zakończy się w przyszłym roku, kiedy wojewoda odda miastu teren pod drogą.
Prezydent Czesław Renkiewicz koszt biegnącego wzdłuż obwodnicy dwukilometrowego odcinka szacuje na około 2,5 mln zł. Tylko 300 tys. zł z tej kwoty pokryją samorządy miasta i gminy Suwałki.
Po rozmowie z właścicielami kopalń, podpisaliśmy porozumienie na mocy którego przedsiębiorcy wybuduj tam dwie warstwy asfaltowe. Mam nadzieje, że odbędzie się to do końca listopada. Dla nas i gminy pozostanie budowa warstwy ścieranej, którą chcemy wykonać w przyszłym roku.
Samorządy muszą poczekać z rozpoczęciem swojej części przedsięwzięcia, bo przed wybudowaniem obwodnicy właścicielem terenu stał się skarb państwa.
Obecnie nie możemy inwestować tam środków publicznych. Dlatego prosiłem wojewodą, abym nie musiał nabywać od niego gruntu pod łącznik. Szczególnie, że teren ten przekazaliśmy w darowiźnie, aby GDDKiA mogła wybudować tam obwodnicę. Czekam na odwiedź z Urzędu Wojewódzkiego w sprawie przekazania tej nieruchomości.
Dziś, aby wjechać na obwodnicę Suwałk, ciężarówki wywożące żwir ze żwirowni leżących przy trasie do Filipowa, muszą przejechać przez miasto. Po wybudowaniu łącznika pojadą prosto do ulicy Bakałarzewskiej.
Suwalski Ratusz spiera się z białostockim oddziałem Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad o to, kto zbuduje podmiejski łącznik między trasami do Filipowa i Bakałarzewa.
Ostatnio stała się tematem przedwyborczej debaty. Zdaniem kandydatów Prawa i Sprawiedliwościowi suwalski Ratusz za słabo zadbał o jej zabezpieczenie.