Radio Białystok | Wiadomości Studio Suwałki | Kiedyś to było, czyli z dziejów Suwalszczyzny - Operacja Demon
autor: Jakub Mikołajczuk
Władze komunistyczne prowadziły walkę z Kościołem katolickim na wielu płaszczyznach. Jedną z nich było blokowanie budowy obiektów sakralnych.
Taka sytuacja miała miejsce w podaugustowskiej Kolnicy, gdzie w lutym 1971 roku podczas zebrania z mieszkańcami z pomysłem budowy kaplicy wystąpili trzej księża pochodzący z tej miejscowości: ks. Kazimierz Chodźko, jego brat – ks. Ignacy Chodźko i ks. Tadeusz Witkowski. Przekazanie placu pod świątynię zadeklarował rolnik Czesław Witkowski.
Petycję w tej sprawie skierowaną do władz podpisało około tysiąca mieszkańców wsi Kolnica, Czarnucha, Rzepiski i Góry.
Wszyscy znaleźli się w sferze zainteresowania Służby Bezpieczeństwa, która sprawie nadała kryptonim „Demon”, a za najbardziej zaangażowanego w budowę uznała ks. Kazimierza Chodźkę.
Szukając wyjaśnienia akceptacji pomysłu przez mieszkańców SB stwierdzała, że w okresie okupacji w rejonie Kolnicy istniały silne struktury AK i są tu rodziny tradycyjnie niechętne władzy ludowej.
SB-cy zajęli się rozpracowaniem osób najbardziej zaangażowanych w projekt, w tym rodzin księży. Bezpieka tak umiejętnie rozgrywała nieporozumienia rodzinne, że osoby te zrezygnowały z jakiejkolwiek aktywności.
Kolejny etap „zmagań” zaczął się z chwilą rezygnacji z planów wzniesienia kościoła i rozpoczęciem starań o zgodę na odprawianie nabożeństw w znajdującym się w tej miejscowości punkcie katechetycznym.
Odbywały się one tam od początku 1973 roku, najpierw w pomieszczeniach należących do Piotra Poźniaka, a po zastraszeniu go przez SB, w mieszkaniu jego brata Franciszka.
Przeciwko niemu, jak i ks. Mieczysławowi Daniłowiczowi, proboszczowi parafii Studzieniczna, sporządzono wnioski do kolegium, które zostały wycofane po wyrażeniu przez nich „skruchy”.
17 maja 1973 roku, bp. łomżyński Mikołaj Sasinowski wyświęcił punkt katechetyczny w Kolnicy i odprawił nabożeństwo majowe, a w swoim wystąpieniu skrytykował władze państwowe za odmowę budowy obiektów sakralnych.
Rozbudzoną wówczas aktywność wiernych i duchownych zahamowały jednak rozmowy ostrzegawcze, przeprowadzone przez funkcjonariuszy SB.
O skali prowadzonych działań świadczy fakt, że SB-ecy przeprowadzili jedenaście rozmów ostrzegawczo-wyjaśniających, po których Piotr Poźniak, Leonard Chodźko i Romuald Bondziul wycofali się z działalności.
W podobny sposób SB postąpiło z duchownymi parafii Studzieniczna, z którymi przeprowadzono siedem rozmów ostrzegawczych, w tym pięć z proboszczem ks. Mieczysławem Daniłowiczem.
Przy pomocy tajnego współpracownika „Kalinowski” funkcjonariusze SB sporządzili też plan kombinacji operacyjnej, zmierzającej do rozbicia jedności działania i wzajemnego zaufania najbardziej zaangażowanych mieszkańców.
Podjęte kroki dały pozytywny efekt tylko w przypadku osób świeckich, natomiast zastosowane środki operacyjne całkowicie zawiodły wobec duchowieństwa.
Trwające ponad pięć lat działania aparatu bezpieczeństwa, mające na celu niedopuszczenie do budowy kościoła, a następnie odprawiania nabożeństw, są najlepszym dowodem na to, że w walce z Kościołem katolickim nie było dla SB spraw nieważnych lub niemających znaczenia. Podjęte środki i zakres działań pokazują też dobitnie, że w połowie lat siedemdziesiątych wolność sumienia i wyznania była całkowitą fikcją.
Samodzielny Ośrodek Duszpasterski w Kolnicy erygował dopiero w 1992 roku Biskup Ełcki Wojciech Ziemba.
Na podstawie: dr hab. Krzysztof Sychowicz - SB w walce z „demonami”