Radio Białystok | Wiadomości Studio Suwałki | Radni dokładnie przyjrzą się spalarni odpadów. Suwalczanie się niepokoją
autor: Marcin Kapuściński
Złożony z radnych zespół kontrolny zbada, czy spalarnia odpadów w podsuwalskim Dubowie powstaje zgodnie z prawem. To efekt skargi, jakie na działania prezydenta Suwałk złożył społecznik Jerzy Ząbkiewicz.
Według planów inwestora, do pieca elektrociepłowni zlokalizowanej przy ulicy Brylantowej trafi nawet 30 tys. ton odpadów meblarskich rocznie. Ząbkiewicz uważa, że dym z komina będzie zawierał rtęć, kadm i chlor. Pyta, dlaczego władze miasta, wydając zgodę na budowę obiektu, nie skonsultowały jej z mieszkańcami.
Skargą zajęła się komisja spraw, wniosków i petycji. Jej przewodniczący radny Kamil Klimek wyjaśnia, że temat jest zawiły i wymaga powołania specjalnego gremium.
Zespół będzie musiał ustalić plan i styl pracy. Z uwagi na zawiły przedmiot skargi, konieczne będą konsultacje z fachowcami m.in. z zakresu ochrony środowiska. Uważam, że wysłuchani powinni zostać również mieszkańcy Dubowa.
Jerzy Ząbkiewicz jest zadowolony, że problem w końcu zainteresował miejskich radnych.
Mam nadzieję, że nie prace komisji nie skończą się na niczym. To będzie sprawa rozwojowa, bo nie włączyły się w nią jeszcze ruchy ekologiczne. Nie mam jednak przekonania, czy przewodniczący odważy się mnie zaprosić na kluczowe i ważne dyskusje. Suwalszczyzna to Zielone Płuca Polski, a nagle zafundowano nam w mieście spalarnię odpadów.
W sobotę z mieszkańcami Dubowa spotkał się prezydent Czesław Renkiewicz. Otwarcie placu zabaw zamieniło się tam jednak w dyskusję o problematycznej inwestycji. Suwalczanie uważają, że nie otrzymali odpowiedzi na swoje pytania i oburzają się, że władze miasta bagatelizują problem.