Radio Białystok | Wiadomości Studio Suwałki | Pod Suwałkami powstaje elektrociepłownia. Mieszkańcy boją się, że będą wdychać rtęć, kadm i chlor
autor: Marcin Kapuściński
Spalarnię zlokalizowano przy ulicy Brylantowej na terenie należącym do firmy Padma. To z jej fabryki do pieca trafi rocznie nawet 30 tys. ton odpadów. Alarmują o tym suwalczanie, którzy pytają też, dlaczego władze miasta wydając na to zgodę nie skonsultowały jej z mieszkańcami.
Inwestycja zaniepokoiła przewodniczącego stowarzyszenia Samorządna Suwalszczyzna Jerzego Ząbkiewicza.
Składniki, które będą wydalane z komina i gromadzone w popiele to kadm, rtęć, chlor, tlenek węgla i wiele innych pierwiastków. Sami producenci płyt przyznają, że 10 proc. ich wytworów to trucizny szkodliwe dla zdrowia.
Władze miasta nie zgodziły się na nagranie. Zapewniają jednak, że spalarnia będzie bezpieczna. Potwierdzić miał to nie tylko inwestor, ale i suwalski Sanepid oraz Regionalny Dyrektor Ochrony Środowiska w Białymstoku. Na podstawie tych opinii prezydent Suwałk zdecydował o braku potrzeby przeprowadzania oceny oddziaływania obiektu na środowisko.
Taką decyzją oburzony jest Ząbkiewicz, który swoje obawy zgłosił już miejskiej komisji skarg, wniosków i petycji.
Jeśli w turystycznym mieście otoczonym parkiem narodowym umieszcza się spalarnię, to społeczeństwo powinno o tym wiedzieć. Władze muszą skonsultować to z mieszkańcami. Zapytać ich, czy wyrażają na to zgodę. A tu po cichutku podpisano decyzję i zakład powstaje.
Spalarnię budować będzie spółka BS Marka, której siedziba mieści się w podwarszawskim Wołominie. Mimo wielu prób, nie udało się nam uzyskać stanowiska firmy w tej sprawie.