Radio Białystok | Wiadomości Studio Suwałki | Suwalscy radni są zaniepokojeni kredytem, jaki planuje zaciągnąć miejskie Przedsiębiorstwo Gospodarki Odpadami
autor: Jakub Mikołajczuk
Chodzi o niemal 6 i pół miliona złotych na budowę nowego składowiska śmieci.
Radny Sławomir Sieczkowski dziwi się, że inwestycja nie jest współfinansowana z pieniędzy unijnych.
Widzimy, że tak się nie dzieje, spółka nie pozyskała tych środków i zaciąga kredyt. Obawiamy się, że nie pozyskiwanie środków zewnętrznych prowadzące do kredytowania, przerzuci ten ciężar finansowy na mieszkańców Suwałk.
Prezes PGO Zbigniew Walendziewicz tłumaczy, że spółka występowała o dofinansowanie z pieniędzy unijnych, jakie rozdziela Podlaski Urząd Marszałkowski. Jednak zmienił się wojewódzki plan zagospodarowania odpadów.
Według starego planu, spełnialiśmy kryteria. Ale w nowym - w odniesieniu do składowisk - one się zmieniły. Podczas konsultacji z Urzędem Marszałkowskim ówczesna wicemarszałek Anna Naszkiewicz stwierdziła, że warto spróbować ubiegać się o to dofinansowanie. Niestety, departament do spraw RPO miał inne zdanie i nie otrzymaliśmy tych środków.
Prezes Walendzewicz zapewnia, że spółka jest w stanie obsłużyć kredyt z dotychczasowych przychodów, bez podwyższania opłat za śmieci dla mieszkańców. Liczy jednak, iż suwalski Ratusz zrezygnuje z kilkuset tysięcy złotych dywidendy, jakie do tej pory PGO odprowadzało do miejskiej kasy.
Śmieci zajmują coraz więcej miejsca na wysypisku Przedsiębiorstwa Gospodarki Odpadami. Taka sytuacja może wkrótce doprowadzić do dotkliwych podwyżek opłat za odbiór nieczystości.