Radio Białystok | Wiadomości Studio Suwałki | Suwalczanie produkują o jedną trzecią śmieci więcej niż pięć lat temu
autor: Marcin Kapuściński
Śmieci zajmują coraz więcej miejsca na wysypisku Przedsiębiorstwa Gospodarki Odpadami. Taka sytuacja może wkrótce doprowadzić do dotkliwych podwyżek opłat za odbiór nieczystości.
Wiceprezydent Łukasz Kurzyna wylicza, że odpadów jest z roku na rok coraz więcej.
W 2013 roku każdy statystyczny suwalczanin wytworzył 264 kg śmieci. W 2018 roku było to już 354 kg. Przed rewolucją śmieciową do PGO trafiało niecałe 19 tysięcy ton rocznie, a obecnie jest to już 25 tysięcy ton. Skala przyrostu odpadów to niemal 35 procent.
Zastępca prezydenta podkreśla, że więcej śmieci to również wyższy koszt ich składowania.
Rosną miejskie wydatki za przetrzymywanie odpadów na wysypisku. A dzieje się to średnio z jedną trzecią śmieci, która trafia do PGO. Co roku jest to coraz bardziej kosztowne. Dużą część stanowią też frakcje wysokoenergetyczne, które musimy wysortować i przewieźć do spalarni w Białegostoku. Tam co roku dostajemy wyższą opłatę.
Dlatego władze miasta nie ukrywają, że koszt odbioru śmieci może znacząco wzrosnąć. Ostatnio podwyżki dotknęły mieszkańców blokowisk. Każde z gospodarstw zapłaci rocznie 50 zł więcej.
Dlaczego mieszkańcy Suwałk mają płacić więcej za wywóz opadów, skoro przez ostatnie lata Ratusz na opłacie śmieciowej zaoszczędził nawet 1,5 mln zł? Pytają o to opozycyjni radni. Miasto odpowiada, że pieniądze wydano już na inne cele.
Miejscy radni obawiają się o źródło dalszego finansowania programu Airgustów. Władze miasta uspokajają, że pieniędzy na ten cel nie zabraknie.
Nielegalne wysypisko w Suwałkach wykryła Straż Miejska za pomocą drona.