Radio Białystok | Wiadomości Studio Suwałki | Były burmistrz Augustowa Wojciech Walulik nie molestował i nie dręczył sekretarz urzędu
autor: Marcin Kapuściński
Suwalska prokuratura uznała tak po raz trzeci i definitywnie umorzyła śledztwo w tej sprawie. Decyzja jest prawomocna, ale urzędniczka może teraz sama wystąpić do sądu.
Prokurator Rejonowa Joanna Orchowska przyznaje, że między stronami zachodziły wzajemne relacje, ale nie są one podstawą do sporządzenia aktu oskarżenia.
- Prokuratura umorzyła dochodzenie w sprawie uporczywego nękania byłej sekretarz przez ówczesnego burmistrza. Zarzucono mu telefonowanie do niej o różnych porach i upokarzanie przy obecności ich pracowników. W jego zachowaniu nie znaleziono jednak znamion czynu zabronionego - mówi Joanna Orchowska.
Urzędniczka oskarżyła burmistrza nie tylko o mobbing, ale i o molestowanie.
- Dochodziło m.in. do dotykania jej nóg i twarzy. Prokurator uznał jednak, że to zachowanie nie zawiera znamion czynu zabronionego, a jest naruszeniem nietykalności cielesnej. Sąd może zająć się taką sprawą, ale z powództwa cywilnego - dodaje prokurator.
Decyzja prokuratury jest prawomocna i nie może zostać zaskarżona. Teraz urzędniczce przysługuje prawo złożenia do sądu prywatnego aktu oskarżenia.
Ustępujący włodarz miasta zarzuca byłej sekretarz, że oskarżając go o mobbing i molestowanie naruszyła jego dobre imię. Termin posiedzenia pojednawczego wyznaczono na początek grudnia.
Prokuratura wciąż nie może przesłuchać ostatniego świadka w śledztwie, które wyjaśnić ma, czy burmistrz Augustowa molestował jedną ze swoich urzędniczek.
Burmistrz Augustowa Wojciech Walulik uważa, że była sekretarz urzędu, oskarżając go o molestowanie, dopuściła się naruszenia jego dobrego imienia. Pozew w tej sprawie trafił więc niedawno do augustowskiego sądu.