Radio Białystok | Wiadomości Studio Suwałki | Była kanclerz suwalskiej Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej oskarża uczelnię o mobbing i dyskryminację
autor: Marcin Kapuściński
Anna P., której prokuratura przedstawiła kilkanaście zarzutów korupcyjnych, walczy w sądzie o odszkodowanie od uczelni.
Urzędniczka do pracy wróciła w maju, po tym jak prokuratura cofnęła jej trwający dwa lata zakaz wstępu na uczelnię. Rektor nie zgodziła się jednak wtedy, aby była kanclerz objęła poprzednie stanowisko. Rzecznik PWSZ Dawid Harasim przyznaje, że taka decyzja Annie P. się nie spodobała i dlatego skierowała sprawę do sądu.
Do niedawna tyczyło się postępowanie dotyczące zmiany warunków płacy i pracy, ale pracownik je wycofał. Teraz sąd rozpatruje zgłoszenie dotyczące mobbingu i dyskryminacji.
Harasim podkreśla, że władze uczelni są zmęczone całą sytuacją. Przyznaje, że brane pod uwagę jest dyscyplinarne zwolnienie Anny P.
Decyzja jeszcze nie zapadła, ale rozpatrujemy taką ewentualność. Zrobimy to mimo braku zgody strony związku zawodowego. Uważamy, że powodów jest mnóstwo, ale głównymi są toczące się postępowania sądowe oraz zarzuty, które jej postawiono.
Sprawę nieprawidłowości w suwalskiej PWSZ prokuratura bada od lutego 2016 roku. Wtedy to Annie P. postawiono 26 zarzutów, z czego 19 dotyczyło spraw korupcyjnych.
Prawdziwą sensację wywołał w suwalskiej Państwowej Wyższej Szkole Zawodowej powrót do pracy byłej kanclerz Anny P., której ponad dwa lata temu prokuratura przedstawiła kilkanaście zarzutów korupcyjnych. Wtedy też śledczy wydali byłej kanclerz zakaz wstępu na uczelnię.
Kilkanaście osób usłyszało zarzuty dotyczące m.in. wyłudzania dotacji przez Państwową Wyższą Szkołę Zawodową w Suwałkach.