Radio Białystok | Wiadomości Studio Suwałki | Pielęgniarki i położne z suwalskiego szpitala domagają się m.in. zwiększenia zatrudnienia i podwyżek płac
Domagają się likwidacji jednoosobowych dyżurów, zwiększenia zatrudnienia i podwyżek płac. Pielęgniarki i położne z suwalskiego szpitala złożyły na ręce dyrekcji placówki listę z 9 postulatami. Liczą na spotkanie i rozmowy, w razie niepowodzenia zamierzają wejść w spór zbiorowy.
Częstym problemem przy wyświetlaniu playera jest używanie Adblocka.
Dłuższe dźwięki na niektórych wersjach przeglądarki Chrome są ucinane.
Jesteśmy na granicy wytrzymałości fizycznej i psychicznej podkreśla szefowa Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych przy suwalskim szpitalu Wiesława Giczewska.
Chcą zawarcia porozumienia w kwestiach pracowniczych
Pielęgniarki i położne w piśmie skierowanym do dyrekcji placówki proszą o spotkanie i zawarcie porozumienia w kwestiach pracowniczych. Chodzi m.in. o remont szatni, zapewnienie pokoi socjalnych, zaprzestanie dokładania pielęgniarkom i położnym dodatkowych obowiązków, żądają także podwyżki płacy zasadniczej o 1 tys. a także przyznania dodatku w wysokości 15% płacy zasadniczej pielęgniarkom i położnym pracującym w systemie 1 zmianowym na stanowiskach pielęgniarek i położnych zabiegowych, opatrunkowych i endoskopowych.
Brakuje pielęgniarek
Pielęgniarki mówią też jasno, że jest ich za mało do pracy. Wiele odchodzi na emerytury, młodej kadry nie przybywa, a te osoby, które pracują, mają coraz więcej obowiązków, także tych związanych z wypełnianiem dokumentacji szpitalnej. Przez to także mniej czasu mogą poświęcić na opiekę nad pacjentem.
Może dojść do strajku
Pielęgniarki i położne liczą teraz na spotkanie i wypracowanie kompromisu z pracodawcą, jeśli się to nie powiedzie, to 7 marca wejdą w spór zbiorowy. Ostatecznie może się to zakończyć nawet strajkiem, chociaż jak dodaje Wiesława Giczewska, to ostateczność.
Dyrektor suwalskiego szpitala Adam Szałanda na razie nie chce komentować żądań pielęgniarek i położnych. Planuje po niedzieli spotkanie i rozmowy z nimi.
12,6 mln zł to wartość świadczeń medycznych, jaką wykonały w 2017 r. szpitale podległe samorządowi województwa podlaskiego ponad ryczałt wynikający z umów z NFZ. Fundusz proponuje w ramach ugód zapłatę 9,5 mln zł - poinformował członek zarządu województwa Bogdan Dyjuk.
Już teraz w Podlaskiem brakuje pielęgniarek, a może być jeszcze gorzej. Średnia wieku w tym zawodzie to już ponad 50 lat.
Przyszłe pielęgniarki będą się uczyć zawodu na symulatorach medycznych, w centrach symulacji, które w 2018 r. powstaną na dwóch uczelniach w Białymstoku i Łomży.
Oficjalnie wszystko zostało naprawione - nie było celowej dyskryminacji, tylko doszło do niezamierzonego błędu. Tak mówi dyrektor Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego w Białymstoku tłumacząc, dlaczego przez kilka tygodni pozbawiał dodatku do pensji pielęgniarki, które z powodu ciąży były na zwolnieniach lekarskich.