Radio Białystok | Wiadomości | Pielęgniarki z USK otrzymają dodatek do pensji - nie dostawały go przez kilka tygodni
Oficjalnie wszystko zostało naprawione - nie było celowej dyskryminacji, tylko doszło do niezamierzonego błędu. Tak mówi dyrektor Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego w Białymstoku tłumacząc, dlaczego przez kilka tygodni pozbawiał dodatku do pensji pielęgniarki, które z powodu ciąży były na zwolnieniach lekarskich.
Pielęgniarki mówią o szukaniu zysków ich kosztem
Pielęgniarki mówią jednak o szukaniu zysków ich kosztem, bo szpital dostaje celowe pieniądze na ich podwyżki. Dokładnie chodzi o tak zwaną podwyżkę 4 x 400 złotych przyznaną pielęgniarkom przez byłego ministra zdrowia Mariana Zębalę.
Aktualnie wypłacane są po trzy transze podwyżki, czyli 1200 złotych, z których po podwójnym ubruttowieniu pielęgniarkom na rękę zostaje niespełna 700 złotych. Część tych pieniędzy włączono do pensji zasadniczej, resztę otrzymują w formie dodatku. Ten jednak w świetle prawa może być odbierany osobom nieobecnym w pracy – np. kobietom na zwolnieniach lekarskich z powodu ciąży czy chorym.
Jak mówi przewodnicząca podlaskiego okręgu Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położonych Agnieszka Olchiń, zgodnie z prawem dodatek Zębali może być w ten sposób wstrzymywany, ale nie musi. Wiele zależy od porozumień związków zawodowych z dyrekcją, które na przykład mogą ustalać, że w danej placówce nie karze się w ten sposób osób w ciąży.
- Okazuje się, że z powodu niedopatrzenia, w Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym zawarte porozumienie pominęło tę kwestię i przez kilka tygodni ciężarne pielęgniarki na zwolnieniach lekarskich faktycznie nie dostawały dodatku – przyznaje dyrektor USK Marek Karp. Dodaje, że po interwencji związków zawodowych podpisano aneks do porozumienia i tę kwestię naprawiono. Kobiety mają otrzymać wyrównanie za miesiące, w których wstrzymano im wypłatę dodatku. Marek Karp podkreśla, że nie była to celowa dyskryminacja, a jedynie niedopatrzenie dyrekcji i związkowców.
Pieniądze na podwyżki dla pielęgniarek przekazuje szpitalom Narodowy Fundusz Zdrowia. Tylko w 2017 roku podlaski oddział NFZ przekazał szpitalom blisko 44 miliony złotych na ten cel.