Radio Białystok | Wiadomości Studio Suwałki | Pielęgniarki ze Szpitala Wojewódzkiego w Suwałkach wróciły wczoraj (1.07) do sądu, aby dochodzić zaległych wynagrodzeń
autor: Karol Prymaka
Sprawa dotyczy 43 pielęgniarek z tytułem magistra i specjalizacją. Mimo prawomocnego wyroku z października 2023 roku, w którym Sąd Okręgowy nakazał wypłatę wynagrodzenia jednej z pielęgniarek, władze szpitala kwestionują wyliczenia.
O szczegółach sprawy mówi pełnomocnik pielęgniarek, adwokat Teresa Kaczyńska-Kochaniec.
- Nie zgadzamy się z argumentacją szpitala. Spór dotyczy tego, ile szpital winien jest każdej z powódek. Nasza strona przedstawiła swoje wyliczenia, które szpital zakwestionował. Konieczne jest skorzystanie z opinii biegłego do spraw kadr i płac.
Sędzia Karol Kwiatkowski z Sądu Rejonowego nakazał sporządzenie ekspertyz i odroczył rozprawę. Jak zaznacza przewodnicząca Związków Zawodowych Pielęgniarek i Położnych w Suwałkach Milena Golub, oznacza to kolejne miesiące czekania na finał sprawy.
- Jesteśmy bardzo zaniepokojone tą sytuacją. Denerwuje nas przeciąganie sprawy przez szpital. Powinna być już dawno zakończona. Wśród pielęgniarek panuje niepewność co do dalszego przebiegu wydarzeń.
Średnia kwota zaległego wynagrodzenia wynosi około 50 tysięcy złotych na osobę. Pielęgniarki zwróciły się również na początku maja z prośbą o interwencję i nadzór nad suwalskim szpitalem do marszałka województwa Łukasza Prokoryma.
Jednak wynagrodzenia jej koleżanek pracujących w Szpitalu Wojewódzkim w Suwałkach pozostały na tym samym poziomie.
Pielęgniarki z suwalskiego szpitala wojewódzkiego liczą na szybką reakcję dyrekcji placówki na ubiegłotygodniowy wyrok sądu w sprawie ich zarobków.
Pielęgniarki z suwalskiego szpitala wojewódzkiego wciąż walczą o wyższe zarobki. W środę (4.10) w sądzie pracy odbyła się rozprawa apelacyjna.