Radio Białystok | Wiadomości Studio Suwałki | Pielęgniarki z Suwałk wciąż walczą o wyższe wynagrodzenia
autor: Karol Prymaka
Pielęgniarki z suwalskiego szpitala wojewódzkiego wciąż walczą o wyższe zarobki. W środę (4.10) w sądzie pracy odbyła się rozprawa apelacyjna.
Chodzi o 44 osoby z wyższym wykształceniem i specjalizacją. Od lipca ubiegłego roku zarabiają one tyle, co pozostałe pielęgniarki. Jak twierdzą, tracą miesięcznie około 1500 złotych brutto.
W maju sąd I instancji przyznał im rację i nakazał wypłatę wynagrodzeń w pełnej wysokości. Jednak od tego rozstrzygnięcia dyrekcja szpitala się odwołała.
O powodach mówiła dzisiaj w sądzie radczyni prawna Aldona Olszewska.
Pominięta została kwestia braku przepisów, które upoważniałyby pracodawcę do zakwalifikowania magistra pielęgniarstwa ze specjalizacją do grupy i wskaźnika wyższego. Uprawniałoby to do przyznania tym pracownikom wynagrodzenia wyższego niż w przypadku pielęgniarek ze specjalizacją, które mają wykształcenie niższe - mówiła Aldona Olszewska
Z kolei reprezentująca pielęgniarki mecenas Teresa Kaczyńska-Kochaniec powoływała się na regulację ustawową, która od 2021 roku wiąże minimalne wynagrodzenie z kwalifikacjami danego pracownika.
Pracodawca złożył oświadczenie, że wymagał tytułu magistra pielęgniarstwa i specjalizacji na zajmowanym stanowisku. Ten dokument wysłany w lipcu 2021 roku do Narodowego Funduszu Zdrowia kształtuje stosunek prawny z pracodawcą. To oświadczenie nie zostało w sposób skuteczny cofnięte - mówiła Teresa Kaczyńska-Kochaniec.
Wyrok w tej sprawie sąd ma ogłosić 13 października.
Chodzi o te, które straciły na zmianach wprowadzonych w lipcu ubiegłego roku. Wszystkie pielęgniarki zaszeregowano do tej samej grupy bez względu na wykształcenie. Sprawa trafiła do sądu, ale prawomocnego wyroku wciąż nie ma.
W myśl którego pielęgniarki z wyższym wykształceniem powinny zarabiać więcej o 1500 złotych brutto. Dwa miesiące temu sąd rejonowy przyznał im rację. Sprawa dotyczy prawie 50 pielęgniarek i położnych.