Radio Białystok | Wiadomości Studio Suwałki | Na granicy nadal działają przemytnicy ludzi. Zarzuty usłyszało już 41 osób
Tylko w ciągu ostatnich 7 miesięcy przez litewsko-polską granicę nielegalnie próbowało dostać się prawie 250 obcokrajowców. Suwalska prokuratura skierowała w tej sprawie do sądu 14 aktów oskarżenia.
Jak mówi jej rzecznik Wojciech Piktel, zarzuty usłyszało już 41 osób.
Podejrzani to kierowcy pojazdów, którzy nielegalnie przewozili cudzoziemców lub ich pomocnicy. Przedstawiono im zarzuty organizowania nielegalnego przekraczania granicy RP, za co grozi kara do 8 lat pozbawienia wolności. Wśród tych kierowców 13 osób to obywatele Ukrainy, 9 obywatele Łotwy, 7 Uzbekistanu, a 4 osoby pochodziły z Białorusi.
Nielegalnym przemytem zajmowały się także osoby m.in. z Gruzji, Uzbekistanu, Holandii, Czech czy Francji. Tylko jeden podejrzany to Polak. Wojciech Piktel zwraca też uwagę, że coraz częściej do Polski próbują dostać się migranci z Afryki.
Wcześniej dominowały kraje typu Afganistan, Irak, Syria. Teraz mamy nawet obywateli z Konga, Ugandy czy Bangladeszu. Można powiedzieć, że ten przekrój cudzoziemców, którzy starają się nielegalnie przekroczyć granice Polski, ewoluuje. Jest to mozaika różnych krajów Azji i Afryki.
„Kurierzy” do przemytu obcokrajowców wykorzystywali najczęściej samochody osobowe, busy, a nawet przestrzeń bagażową samochodów ciężarowych.
Pracownicy Aresztu Śledczego w Suwałkach zapraszali do siebie uczniów szkół m.in. po to, by pokazać im, że nie warto tu trafić. Niedawno zakończyli realizację ogólnopolskiego programu edukacyjnego "W służbie prawu''.
Jarosław Kaczyński oraz wicepremier Mariusz Błaszczak wizytą w woj. podlaskim rozpoczęli w sobotę (27.05) akcję "Trasa dotrzymanego słowa Prawa i Sprawiedliwości". - Państwo, czyli władza, musi zapewnić swoim obywatelom bezpieczeństwo - podkreślał lider Prawa i Sprawiedliwości.
Zasłynął z udziału w spotkaniu antyrządowej Grupy Granica, gdzie mówił, że funkcjonariusze nie chcą wykonywać rozkazów swoich dowódców, po służbie szukają pocieszenia w alkoholu i uciekają na zwolnienia lekarskie. Chodziło o sytuację na polsko-białoruskiej granicy.