Radio Białystok | Wiadomości Studio Suwałki | Skarga na dyrektora odrzucona. Sprawa skradzionych soków oburzyła opozycję
Augustowscy radni uznali za bezzasadną skargę, jaką na działalność dyrektora Zespołu Szkolno-Przedszkolnego nr 2 Andrzeja Kaszkiela złożyła matka jednego z uczniów. Zarzuca mu ona m.in. nieskuteczny nadzór nad pracownikami oraz nieodpowiednią opiekę pedagogiczną nad dziećmi.
Częstym problemem przy wyświetlaniu playera jest używanie Adblocka.
Dłuższe dźwięki na niektórych wersjach przeglądarki Chrome są ucinane.
Chodzi o zdarzenie z listopada ubiegłego roku, kiedy to kilkoro uczniów ukradło ze szkolnej lodówki kilka opakowań soków. Placówka wezwała policję do dzieci, a sprawa trafiła do sądu.
Zdaniem matki, nie tak powinna zostać wyjaśniona ta sprawa.
Mój syn wraz z grupką 6 innych dzieci został oskarżony o wandalizm. Uszkodzili lodówkę, która stoi na korytarzu i wzięli sobie po soku. Ich łączna wartość wyniosła 10 złotych. Szkoła mnie o tym nie powiadomiła. Dowiedziałam się dopiero 1,5 tygodnia później od mamy innego uczestnika tego zdarzenia. Jest to naganny czyn, ale placówka powinna załatwić to z najpierw z rodzicami.
Dyrektor Andrzej Kaszkiel twierdzi, iż wszystko odbyło się zgodnie z procedurami i kobieta o całej sprawie została powiadomiona za pomocą e-dziennika. Jego zdaniem, to nie wina szkoły, że nie mogła odczytać wiadomości.
W tej sytuacji zastosowano zapisy procedury, z których wynika obowiązek zgłaszania takich czynów służbom. Pedagog szkolny postąpił więc jak najbardziej prawidłowo. Powiadomił wychowawców. Jeden z nich próbował skontaktować się z panią, ale bezskutecznie. W tej sytuacji został wykorzystany e-dziennik. Fakt kradzieży i wandalizmu stwierdził nasz pracownik. Jeśli policja uznałaby, że jest inaczej, to umorzyłaby sprawę.
Wczoraj (02.08) na sesji radni uznali skargę matki ucznia za bezzasadną. Za jej odrzuceniem opowiedzieli reprezentanci klubów rządzących miastem.
Od roku w Szkole Podstawowej nr 3 w Augustowie nie ma psychologa. Mimo ogłaszanych już wiele razy naborów nikogo nie udało się znaleźć.
Radnych oburza, że pochodzący z Suwałk Andrzej Kaszkiel, nie dość, że nie zna placówki, to jeszcze został wybrany bez konkursu. Zwracają również uwagę na pewien epizod z jego przeszłości.