Czy suwalczanie będą płacili mniej za kursy na obrzeża miasta?

Pomysłodawcą jest w tym przypadku radny Sylwester Cimochowski. Jak mówi, miasto się rozrasta i strefy trzeba do tego dostosować. 

Mieszkańcy całego osiedla „Piano Park” zgłaszali wielokrotnie, żeby spróbować te strefy wydłużyć. Tam nie ma tak naprawdę komunikacji miejskiej, więc taksówka to często jedyny środek transportu. Chodzi o to, żeby dostosować obecnie strefy do aktualnych potrzeb suwalczan, którzy niby mieszkają w mieście, ale poza strefą taksówkarską. Żeby nie ponosili większych opłat niż pozostali mieszkańcy.

Projekt przygotowany przez urzędników nie podoba się jednak taksówkarzom. Mówi Stanisław Szczerbowski z Tele Taxi Suwałki.  

W przypadku ulicy Pułaskiego strefa sięga praktycznie aż za Szwajcarię. To jest bardzo duża odległość zarówno od postoju, jak i granicy miasta. Odcinek ulicy Reja w kierunku wsi Prudziszki jest niezabudowany, a jest tam planowane przesunięcie strefy. Przy działkach Czarnoziem, skręcając za stacją paliw, mamy żwirówkę. W sezonie letnim unosi się kurz, więc wracając z kursu muszę zajeżdżać od razu na myjnię, bo samochód jest brudny. To się nie opłaca. W tej chwili tablica stoi przed tą drogą. Jak przeniosą strefę, będziemy jeździli po żwirówce według pierwszej taryfy.

Konsultacje potrwają do 18 lipca. Swoje uwagi można zgłaszać pisemnie do suwalskiego Ratusza. 

| red: kap