Władze Suwałk chcą, aby pomnik Aleksandry Piłsudskiej stanął w pobliżu szkoły, a nie parku

Wczoraj (22.06) na wspólnym posiedzeniu komisji finansowo-budżetowej oraz strategii i rozwoju gospodarczego radni wpisali do projektu uchwały teren obok szkoły. Zrobili to zgodnie z sugestią miejskiego architekta Małgorzaty Włoskowskiej, która przedstawiła im wyniki prac zespołu analizującego różne warianty umiejscowienia pomnika.

- Z trzech lokalizacji komisja jednogłośnie zarekomendowała ulicę Kościuszki. Na ulicy Hamerszmita problemem jest bowiem samo miejsce, które wymaga gruntownego przearanżowania. Otoczenie samochodami nie służy zapewnieniu odpowiedniego szacunku dla tej osoby. Rozmawialiśmy też, czy zamiast pomnika nie powinna tam stanąć mała architektura. Taka jak np. bluesman lub ławeczka Marii Konopnickiej. Wtedy można byłoby sobie z Aleksandrą Piłsudską zrobić zdjęcie.

Zdaniem radnych z klubu Prawo i Sprawiedliwość, takie podejście, to narzucanie swojej woli osobom, które chcą pomnik zbudować i za niego zapłacić. Mówi o tym przewodniczący komisji zajmującej się m.in. kulturą Bogdan Bezdziecki.

- Przegłosować można wszystko, ale pytanie, jaki to ma cel. Z tego co wiem, to lokalizacja przy szkole zostanie raczej odrzucona. Dla mnie to jest co najmniej dziwna sytuacja. Nie doszliśmy przecież do porozumienia z podmiotem, który to będzie finansował i realizował. A mimo to uchwałą narzucamy mu teren, gdzie ma to wybudować. To tak jakbyśmy kazali postawić komuś obiekt handlowy na gruncie, gdy on tego nie chce robić.

Przyjęta przez członków komisji lokalizacja jest ostateczna. Jeżeli społeczny komitet budowy pomnika jej nie zaakceptuje, to radni nie zaproponują kolejnej i obiekt nie powstanie. Decyzja ma zapaść do najbliższej środy, kiedy odbędzie się posiedzenie rady miejskiej. 

| red: mik