Radio Białystok | Wiadomości Studio Suwałki | Władze Suwałk nie chcą zbyt wielu wicedyrektorów w szkołach. Radny twierdzi, że to błąd
autor: Marcin Kapuściński
O nielikwidowanie stanowisk wicedyrektorów suwalskich szkół zaapelował radny Jarosław Schabieński. Jego zdaniem przez takie decyzje może z czasem zabraknąć nauczycieli, który będą podejmowali się kierowania placówkami.
Wiceprezydent Roman Rynkowski nie ukrywa, że miasto woli płacić więcej dyrektorom niż wspomagać ich zastępcami.
W tej chwili bardzo konsekwentnie operujemy tymi stanowiskami. Pomimo tego, iż w szkole brakuje tylko jednego oddziału do normy, gdzie powinno być dwóch zastępców, to takiego nie powołujemy. Dobrym mechanizmem jest wtedy wsparcie dyrektora finansowo i przyznanie mu dodatku z górnej granicy widełek.
Zdaniem wiceprzewodniczącego komisji oświaty i wychowania Jarosława Schabieńskiego, takie działanie jest jednak krótkowzroczne.
Oszczędzanie na wicedyrektorach i ograniczanie ich liczby, może generować kłopoty w przyszłości. Nie będziemy mieć bowiem odpowiedniego zasobu właściwie przygotowanej kadry do tego, aby zajmować funkcje po tych, którzy swoją kadencję skończą i odejdą. To stanowisko jest świetną szkołą do tego, aby zostać szefem szkoły.
Zmniejszenie liczby zastępców dotyczy np. Zespołu Szkół Technicznych. Tam władze miasta chcą odciążyć dyrektorów poprzez stworzenie stanowiska kierownika szkolenia praktycznego, który ma odpowiadać za klasy zawodowe.