Radio Białystok | Wiadomości Studio Suwałki | Władze Suwałk zastanawiają się, jak w przyszłości funkcjonować ma schronisko dla zwierząt
Chodzi przede wszystkim o to, że znajduje się ono na terenie należącym do osoby prywatnej.
Mówi prezydent Czesław Renkiewicz.
- Kosztuje to nas coraz drożej. Zarówno dzierżawienie obiektu, jak i opłaty za pobyt zwierząt. Roczny koszt utrzymania schroniska wynosi teraz 1 mln zł. Trzeba zastanowić się nad jakimś rozwiązaniem. Wstępnie prowadziliśmy już analizy i mamy koncepcję, gdzie moglibyśmy wybudować własną infrastrukturę. Jednak koszt takiej inwestycji jest bardzo wysoki.
Od ponad roku schronisko prowadzi firma "Marol", która ponownie wygrała przetarg. Decyzję zakwestionował drugi oferent - "Cyganowo". Jak informowaliśmy, Krajowa Izba Odwoławcza nakazała, aby miasto ponownie rozpatrzyło tę ofertę. Prezydent Renkiewicz przyznaje, że to dodatkowy problem.
- Gdybyśmy zlecili prowadzenia schroniska tańszemu oferentowi, to może powstać problem z funkcjonowaniem obiektu na bazie tego prywatnego, dzierżawionego przez nas majątku. Należy on do osoby, która wcześniej prowadziła schronisko. Wydzierżawiliśmy tę infrastrukturę na 2 lata. W oparciu o to operator wyłoniony w ramach przetargu ma prowadzić działalność i wykonywać tę usługę. Jednak ten przetarg, którego część musimy powtórzyć, wprowadził taki stan, że naprawdę musimy zastanowić się, jak wybrnąć z tej sytuacji.
Rzecznik Ratusza Kamil Sznel powiedział nam, że miasto nie zamierza odwoływać się od wyroku Krajowej Izby Odwoławczej. Oznacza to, iż oferta "Cyganowa" zostanie ponownie przeanalizowana.
Ratusz poinformował, że wybrana została oferta dotychczasowego operatora - firmy "Marol".
Suwalczanie wymyślili projekt, w którym udział wzięli muzycy z takich znanych grup, jak brytyjska Chumbawamba i amerykański Neurosis.
Nowa siedziba będzie się mieściła w oddalonej o około 5 kilometrów od Sejn Konstantynówce.