Radio Białystok | Wiadomości Studio Suwałki | Coś tu się nie zgadza - felieton Tomasza Kubaszewskiego
autor: Tomasz Kubaszewski
Czy ktoś nie chciałby otrzymać za dwa miesiące pracy 157 tysięcy złotych? A tyle w swoim oświadczeniu majątkowym wykazał skarbnik suwalskiego urzędu miejskiego, który od marca odszedł na emeryturę. Te dwa miesiące, to styczeń i luty.
Oczywiście nie można wykluczyć jakiejś pomyłki, biorąc pod uwagę, jak niektórzy urzędnicy niechlujnie wypełniają te oświadczenia, świadomi, iż tak naprawdę nikt tego nie sprawdza. Ale chyba nie w tym przypadku. Bo jak zapytano o tę astronomiczną na miejscowe warunki kwotę prezydenta miasta, odparł mniej więcej w tym stylu, że skoro tyle zarobił, to pewnie się należało. Dodał jedynie, że na odchodne skarbnik otrzymał sześciomiesięczną odprawę emerytalną.
Jednak i tak coś tu się nie zgadza. Za cały 2020 rok skarbnik zarobił 144 tys. zł. Ile wziął w 2021 nie wiadomo, bo... jego oświadczenia za ten okres na stronie urzędu się nie znajdzie. Po prostu - nie ma. I kto komu coś zrobi?
Z kolei na złożenie oświadczenia za 2022 roku jest czas do końca kwietnia.
Wszelkie dywagacje dałoby się uciąć w zarodku, gdyby dokument był dokładnie wypełniony, z zaznaczeniem, co się na owe 157 tysięcy składa. Ale tak nie jest, więc trzeba spekulować.
Załóżmy, że skarbnik zarabiał rocznie nawet 150 tysięcy. Miesięcznie daje to 12 500. Z tytułu półrocznej odprawy powinien otrzymać gdzieś około 75 tysięcy. Do tego wynagrodzenie za dwa miesiące. Razem 100 tysięcy. A skąd, panie prezydencie, te pozostałe 57? Nie ciekawi to pana jako pierwszego strażnika miejskich pieniędzy? A radnych nie ciekawi?
Jak zmniejszać kwoty na odśnieżanie ulic, czy na dodatki mieszkaniowe dla najuboższych mieszkańców, to liczy się każda złotówka. Ale czasami - jak widać – bywa inaczej.
Tak w ogóle to oświadczenie majątkowe byłego skarbnika jest ewidentnie do poprawki. Ale jak znam życie, nikt się tym specjalnie nie przejmie.