Radio Białystok | Wiadomości Studio Suwałki | Oskarżony o jazdę po pijanemu suwalski sędzia próbował po raz kolejny uniknąć odpowiedzialności za swój czyn
autor: Marcin Kapuściński
Domagał się zbadania, czy można było pozbawić go immunitetu. Nie zgodził się na to Sąd Rejonowy w Ostródzie, który do tej pory już dziesięciokrotnie podejmował próbę rozpoczęcia procesu w sprawie zdarzenia z sierpnia 2018 roku.
Waldemar M. chciał skorzystać z możliwości, jaka pojawiła się po likwidacji Izby Dyscyplinarnej. To ona pozwoliła na postawienie go przed sądem. Powstała w jej miejsce Izba Odpowiedzialności Zawodowej na wniosek oskarżonych może bowiem ponownie przyjrzeć się takim postępowaniom.
Mówi rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Elblągu Tomasz Koronowski.
Oskarżony i jego obrońca złożyli wnioski o umorzenie postępowania. Argumentowali to brakiem zezwolenia właściwego sądu dyscyplinarnego do pociągnięcia go do odpowiedzialności karnej. W tej sprawie jedną z decyzji procesowych wydał Sąd Najwyższy w Izbie Dyscyplinarnej. Zgodnie z ustawą wprowadzającą Izbę Odpowiedzialności Zawodowej strona mogła złożyć wniosek o ponowne zbadanie takiej decyzji. Musiała to jednak zrobić w ciągu 6 miesięcy od wejścia w życie nowego prawa.
Ostródzki sąd uznał, że w tym przypadku nie ma podstaw do uwzględnienia oczekiwań oskarżonego.
W przedmiocie uchylenia jego immunitetu orzekała Izba Dyscyplinarna, ale Waldemar M. takiego wniosku tam nie złożył. Zdaniem Sądu Rejonowego w Ostródzie nie ma więc podstaw do tego, aby jego sprawę umorzyć. Postanowienie nie jest prawomocne, a dalszy bieg procesu będzie nadany, gdy to się stanie. Należy przypuszczać, że oskarżony lub jego obrońca złożą zażalenie.
Przypomnijmy, iż Waldemar M., który niedawno odszedł na sędziowską emeryturę, nie tylko jechał po pijanemu, ale też spowodował kolizję i uciekł z miejsca zdarzenia. Badanie alkomatem wykazało u niego 1,8 promila. Grożą mu za to dwa lata więzienia.