Radio Białystok | Wiadomości Studio Suwałki | Nazwisko Andrzeja Strumiłły pojawiło się w katalogu "Inwentarz" Instytutu Pamięci Narodowej
autor: Marcin Kapuściński
Artysta związany z Suwalszczyzną figuruje tam jako kontakt poufny o pseudonimie „Andrzej”.
Z raportów sporządzonych w 1962 roku przez Służbę Bezpieczeństwa wynika, że Strumiłło udzielał obszernych informacji o jednej z osób. Miał uważać to za obowiązek lojalnego Polaka. Deklarował, iż spodobała mu się gra służb i chce się w nią włączyć. Skutkiem tego oficer prowadzący sprawę był skłonny go zwerbować.
O możliwych powiązaniach Strumiłły ze służbami PRL mówiło się w Suwałkach od dłuższego czasu. Jego teczkę, znajdującą się w archiwach IPN, przeanalizowano więc dokładnie w kontekście biogramu, który znalazł się w Suwalskim Słowniku Biograficznym. Mówi o tym redaktor naczelny tej publikacji Andrzej Matusiewicz.
Służba Bezpieczeństwa interesowała się współpracą z Andrzejem Strumiłłą ze względu na prowadzone sprawy. Nie odmawiał kontaktów. Oficer prowadzący widział możliwość kolejnych spotkań i uzyskiwania informacji od artysty. Nie przerodziło się to jednak w żadne zobowiązanie do współpracy.
Teczka zawiera dokumenty z lat 1962-1981. Kontakt ze Strumiłłą służby zerwały jednak już w 1967 roku.
Nigdy ta współpraca i spotkania nie zamieniły się w działalność operacyjną. Źródłem rezygnacji Służby Bezpieczeństwa z dalszych kontaktów było to, że figurant, czyli Andrzej Strumiłło, nie miał możliwości dotarcia do osoby, którą akurat interesowali się funkcjonariusze. W tym momencie był źródłem niepotrzebnym, bez istotnego znaczenia dla SB.
Przypomnijmy, że Andrzej Strumiłło był w czasach PRL artystą cenionym przez władze, m.in. jako autor socrealistycznych plakatów i portretu Lenina. Uczestniczył w pogrzebie Stalina, bez specjalnych problemów wyjeżdżał za granicę, w tym do Stanów Zjednoczonych.
Sobczak twierdzi, że warto, aby mieszkańcy miasta poznali ten skrywany okres w życiu artysty.
- W pierwszym tomie nie znajdą się np. pilot Witold Urbanowicz i kilka osób związanych z podziemiem niepodległościowym - mówi Andrzej Matusiewicz.
Choć Andrzej Strumiłło zmarł zaledwie kilkanaście dni temu, to jego sylwetka już za kilka miesięcy pojawi się w Suwalskim Słowniku Biograficznym. Władze miasta nie chcą bowiem odczekać zwyczajowych kilku lat i zleciły historykom dołączenie życiorysu artysty do publikacji z okazji 300-lecia Suwałk.
Andrzej Strumiłło, mieszkający na Suwalszczyźnie znany artysta, honorowy Obywatel Suwałk, osoba, z której zdaniem władze miasta bardzo się liczą, stwierdził w ubiegłym tygodniu publicznie, że zamiast kupować dzieła drugorzędnego malarza, jakim, jego zdaniem, jest Alfred Wierusz-Kowalski, lepiej pieniądze te przeznaczać na stypendia dla młodych artystów.