Radio Białystok | Wiadomości Studio Suwałki | W Suwałkach specjalny zespół będzie szukał oszczędności w miejskich wydatkach
autor: Marcin Kapuściński
Wczoraj gremium, któremu przewodniczy skarbnik Wiesław Stelmach, po raz pierwszy spotkało się z przedstawicielami spółek, szkół oraz jednostek komunalnych.
Urzędnicy szacują, że tylko sam wzrost cen elektryczności może kosztować miasto dodatkowe 24 mln zł. Prezydent Czesław Renkiewicz dodaje do tego rosnące rachunki za ciepło, podniesienie płacy minimalnej oraz powiększające się wydatki na obsługę długu.
- Powołuję zespół do szukania oszczędności. Ale nie łudźmy się, bo za dużych możliwości nie mamy. Jak jeździmy się po Polsce, to w wielu miejscach widzimy już wygaszone światła. A teraz i u nas czekamy na rozstrzygnięcie przetargu na energię elektryczną. Nie daj Boże będzie tak, jak w innych samorządach. Niestety, trzeba spodziewać się znacznie wyższej ceny niż mamy. Przewiduję wzrost trzy lub czterokrotny.
Cięcia wydatków mają dotknąć wszystkich instytucji. Wiceprezydent Roman Rynkowski przyznaje, że najtrudniejsze będą te, które dotyczą placówek oświatowych.
- Apelowałem o to, aby pomyśleć o oszczędnościach różnego typu. Zarówno jeśli chodzi o ogrzewanie, jak też i prąd. Zdajemy sobie sprawę, że szczególnie przy cieple, to trzeba mieć dosyć fachową wiedzę. Tak, aby właściwie skonfigurować ilość dostarczonej energii. Są pewne rozwiązania, które możemy zasugerować i spróbujemy im pomóc.
Zespół do poszukiwania oszczędności ma do 2 listopada przygotować raport i wskazać możliwości zmniejszenia miejskich wydatków.
- Absolutnie nie lekceważę radnych rady miejskiej - mówi Mirosław Karolczuk.
- Nie powinno być tak, że w tej trudnej sytuacji samorządy wprowadzają dowolne rozwiązania oszczędnościowe i w dodatku obciążają tym rząd - mówi Jarosław Zieliński.
Ma to pozwolić na utrzymanie płynności finansowej spółki i bieżące wydatki.
- Mam nadzieję, że aquaparku, który też generuje bardzo duże koszty, nie będziemy musieli zamykać - mówi Marek Zborowski-Weychman.