Radio Białystok | Wiadomości Studio Suwałki | Augustowianie skarżą się na zaśmiecone place zabaw
Jak mówią, najgorzej jest latem, gdy korzystają z nich nie tylko najmłodsi, ale również przesiadująca wieczorami młodzież.
Obiekty te nie są monitorowane, więc śmiecić można bezkarnie. Zwróciła na to uwagę nasza słuchaczka.
Augustowskie place zabaw wręcz wołają o pomstę do nieba. Na przykład ten przy ulicy Rybackiej. Jest tam dużo piasku, w którym są łupiny od słonecznika czy niedopałki papierosów, a nawet szkła. To samo jest na takim obiekcie na plaży Bielnik. Wala się sporo papierów i innych śmieci. Strach jest puścić tam dziecko.
Zastępca burmistrza Filip Chodkiewicz przyznaje, że mimo iż ekipy sprzątające robią co mogą, problem istnieje.
Sprzątanie na placach zabawa jest powierzone stowarzyszeniu. Urzędnicy oczywiście sprawdzają to. Z reguły kontrole te wypadają dobrze, ale czasami wymaga to poprawy. Ludzie potrafią jednak imprezować w nocy w tych miejscach. Zostawiają po sobie butelki czy puszki, a czasami robią psikusa i zakopują to w ziemię. Ekipa sprzątająca nie może za każdym razem przekopywać piasku, sprawdzając, czy nic się pod nim nie ukrywa. Jest to jednak grabione i czyszczone na bieżąco.
Zastępca burmistrza apeluje jednocześnie do mieszkańców, aby w razie zauważenia śmieci na placach zabaw telefonowali do Ratusza.
Pytają o to mieszkańcy. Chodzi o przedwojenną synagogę. Po wojnie na tym terenie stanęła mleczarnia. Niedawno została ona wyburzona.
Miasto wypełniło wszystkie związane z tym zalecenia. Jedno z najważniejszych dotyczyło posiadanie borowiny.
Poparli go jego zwolennicy w radzie miejskiej. Opozycja była przeciw.