Radio Białystok | Wiadomości Studio Suwałki | Suwalscy radni krytycznie podchodzą do pomysłów ograniczania kosztów w miejskiej komunikacji
autor: Marcin Kapuściński
A pojawił się taki pomysł, bo Przedsiębiorstwo Gospodarki Komunalnej szacuje, że do końca roku wydatki na ten cel mogą być nawet o 4 mln zł wyższe niż planowano.
Prezes miejskiej spółki Dariusz Przybysz tłumaczy, iż powodem tego jest inflacja i rosnące ceny paliw. Na spotkaniu z radnymi przedstawił dwa główne pomysły na zmniejszenie dziury w swoim budżecie.
Z jednej strony ograniczenie czasowe wielkości pracy przewozowej. Staraliśmy się zaproponować kursy, które łącznie przełożyłyby się na około 10 proc. tras. Jeżeli już coś ciąć, to najmniej dotkliwe są przejazdy w weekend. O podniesieniu cen biletów raczej na razie nikt nie myśli. Dlatego druga możliwość, to zawieszenie na pewien czas zwolnienia z opłat oraz ulg wynikających z Suwalskiej Karty Mieszkańca.
Na spotkaniu obecny był m.in. radny Prawa i Sprawiedliwości Jacek Juszkiewicz. Podkreśla, że pomysły prezesa PGK nie rozwiązują problemu i nie przekonały ani opozycji, ani koalicji rządzącej miastem.
Nie wynikają z tego znaczące wpływy. Zastanawialiśmy się więc, czy jest sens podejmowania tych działań. Skoro oszczędności będą dużo mniejsze niż dotkliwość, której doświadczą mieszkańcy korzystający z kursów. Uznaliśmy, że ten kierunek nie przyniesie spodziewanych efektów, mogących realnie zapełnił lukę w finansach komunikacji miejskiej.
Kolejne rozmowy pomiędzy prezesem PGK, władzami miasta i radnymi odbędą się na posiedzeniu komisji strategii i rozwoju gospodarczego, którą zaplanowano w drugiej połowie kwietnia.
Wszystko przez wysokie ceny paliw, które generują coraz wyższe koszty utrzymania miejskiej komunikacji.
Dokumenty straciły ważność z końcem stycznia, ale wielu suwalczan o tym zapomniało.