Radio Białystok | Wiadomości Studio Suwałki | Sami się wykończymy - felieton Tomasza Kubaszewskiego
autor: Tomasz Kubaszewski
Kiedy widzę dzisiaj lokalnych, na przykład suwalskich polityków, którzy występują w pierwszych szeregach na wiecach solidarności z Ukrainą, a wcześniej lali krokodyle łzy, że obecny rząd popsuł relacje z Białorusią oraz z Rosją i nie mogą już dalej robić tych swoich szemranych interesików, to dostaję niestrawności.
Podobnie, gdy patrzę na to, co dzieje się na stacjach paliwowych. Zarówno na osoby tankujące do beczek, jak i na właścicieli podnoszących ceny. Jak będą dalej podnosić, to w następnym felietonie podam ich imiona i nazwiska. Żadne RODO mi tu nie przeszkodzi. Niech wszyscy wiedzą, które miejsca należy omijać.
A swoją drogą, ciekawe, gdzie ludzie gromadzą te beczki z paliwem? W stodołach? W piwnicach bloków?
A konserwy wykupywane w ilościach hurtowych? Czy one się jeszcze gdzieś zmieszczą? Wszak do zjedzenia pozostają te kupione wcześniej - za pierwszego covida, o makaronach, mąkach i cukrach nie wspominając. To dopiero będzie niestrawność. Ogólnonarodowa można by powiedzieć. Tu żadnej inwazji nikt nie musi planować. Sami się wykończymy. Albo wylecimy w powietrze przez benzynę w piwnicach bloków.
Jak widać, z powodu wojny na Ukrainie wiele wokół nas się zmienia. Za wyjątkiem aktywistów, którzy w dniu, kiedy tam giną ludzie, a większość Polaków drży, czy ta wojna do nas dotrze, czy nie, urządzają kolejny protest przeciwko budowie muru na granicy z Białorusią. No i za wyjątkiem mojego sąsiada - w czasach PRL funkcjonariusza Służby Bezpieczeństwa, który twierdzi, że to wszystko wina Amerykanów.