Radio Białystok | Wiadomości Studio Suwałki | Jednego głosu zabrakło filipowskim radnym, aby odwołać swego przewodniczącego
autor: Marcin Kapuściński
Przeciwnicy Wiesława Wołosewicza krytykują go m.in. za sposób prowadzenia obrad oraz zarzucają działanie na szkodę gminy.
Częstym problemem przy wyświetlaniu playera jest używanie Adblocka.
Dłuższe dźwięki na niektórych wersjach przeglądarki Chrome są ucinane.
Autor wniosku o odwołanie - radny Grzegorz Smokowski przypomina, że podczas grudniowej sesji przewodniczący chciał dokonać zmian w budżecie, a to - jego zdaniem - doprowadziłoby do utraty dużych dotacji.
- Gdybyśmy skorzystali z jego sugestii, to stracilibyśmy pieniądze. Dobrze, że radni mają swój rozum i nie głosują tak, jak nam wskazywał. Na szczęście mamy demokrację i każdy ma swój wybór. Przewodniczący jest jednak przedstawicielem całej rady. Podniesiony głos i sposób prowadzenia przez niego sesji nie jest właściwym. Spotykali się ze mną wyborcy i mówili o tym z dużym zażenowaniem.
Jednak przewodniczący Wiesław Wołosewicz nie ma sobie niczego do zarzucenia.
- Nikomu nigdy nic nie sugerowałem, a jedynie powiedziałem, jak będę głosował. A to jest duża różnica. W tych dwóch punktach budżetu, które kwestionowałem zagłosowałem przeciw. Natomiast 14 radnych je poparło. Odbierałem wiele sygnałów od mieszkańców, że dobrze prowadzę sesję. Natura obdarzyła mnie donośnym głosem. Korzystam z tego, żeby prowadzenie było czytelne. Wolałbym zamiast tego pięknie śpiewać, ale trudno - musi tak być.
Za odwołaniem przewodniczącego zagłosowało wczoraj (15.01) sześciu radnych. Tyle samo było przeciwko, a dwóch wstrzymało się od głosu.
Pomysł na to mają władze gminy. Chcą zbudować obiekt nawet na pięć dużych pojazdów.
Radni zdecydowali, że straty w systemie gospodarowania odpadami pokryją z gminnej kasy, a nie z kieszeni mieszkańców.