Radio Białystok | Wiadomości Studio Suwałki | Nie to miasto, nie ta temperatura - felieton Tomasza Kubaszewskiego
autor: Tomasz Kubaszewski
Na tę panią uwagę zwróciła pewnie cała Polska. Jedna z aktywistek działających przy granicy z Białorusią występuje w mediach w czapce z pomponikiem, na której widnieją dwa napisy. Pierwszy, to "Suwałki", a drugi - "minus 42 stopnie Celsjusza".
Częstym problemem przy wyświetlaniu playera jest używanie Adblocka.
Dłuższe dźwięki na niektórych wersjach przeglądarki Chrome są ucinane.
Występuje, dodajmy, z uporem godnym lepszej sprawy, bo po raz pierwszy widziano ją w tym wybitnie zimowym nakryciu głowy pod koniec września. Można byłoby powiedzieć, że to żywa reklama miasta, a może nawet jakaś jego przedstawicielka.
To ostatnie odpada, bo jak sprawdziłem, pani z Suwałkami nie ma nic wspólnego. Gdzieś tę czapkę po prostu kupiła. Mogła nawet w Suwałkach. Całkiem niedawno w identycznych nakryciach głowy występowali uczestnicy pewnej miejskiej imprezy na świeżym powietrzu, ale z protestami granicznymi nic wspólnego to nie miało. Chyba... .
W gruncie rzeczy nie jest ważne, kto jaką czapkę nosi, tylko co spod tej czapki dobiega. A w tym przypadku dobiega na przykład o nielegalnym wypychanie migrantów z terenu naszego kraju. Tak, jakby dostali się tu nie łamiąc żadnego prawa... . Generalnie - nasze służby złe, a wszyscy inni - dobrzy.
W tej sprawie jest też jeszcze jeden szczegół. W Suwałkach nigdy nie odnotowano minus 42 stopni Celsjusza. Oficjalnie najniższą temperaturą w historii naszego kraju było minus 41 stopni 11 stycznia 1940 roku w Siedlcach.
Nie to miasto, nie ta temperatura, ale poza tym wszystko się zgadza. Tak, jak z oceną tej sytuacji na granicy.
Ale może by tak jakąś inną czapkę jednak nałożyć?