Radio Białystok | Wiadomości Studio Suwałki | O żabach, wężach i niecierpku - felieton Tomasza Kubaszewskiego
autor: Tomasz Kubaszewski
Pojawiły się kolejne argumenty za tym, że na granicy z Białorusią muru nie należy stawiać pod żadnym pozorem.
W Białowieży zorganizowano protest w tej sprawie. Na zdjęciu doliczyłem się 23 osób. Moją uwagę zwróciło szczególnie troje małych dzieci. Jedno z nich trzymało tablicę z napisem "Nie dla munduru". A stojąca obok kobieta, pewnie matka - "Stop murom i torturom". Jakiś pan dzierżył też karton z wypisanymi paragrafami kodeksu karnego o narażaniu człowieka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia i o nieudzieleniu takiej osobie pomocy. Ale co dokładnie miał na myśli, nie wiadomo. Wyszło trochę niezręcznie i żeby tylko Łukaszenka nie wziął tego do siebie.
Kolejny argument jest taki, że przy budowie muru rozjechane zostaną żaby i węże. Ale to nie wszystko. Bo - cytuję za jednym z ogólnopolskich portali - "same pojazdy są nośnikiem nasion roślin inwazyjnych. Wiele gatunków przenosi się na samochodowych kołach". Przez to w Puszczy Białowieskiej może się rozprzestrzenić na przykład niecierpek drobnokwiatowy oraz nawłoć kanadyjska.
Jeżeli ktoś jeszcze nie jest przekonany, to dodam, że krytyczną opinię wydał sam Włodzimierz Cimoszewicz - w młodości budowniczy ustroju narzuconego przez Związek Socjalistycznych Republik Radzieckich, którego śladem podąża obecna Rosja. A tenże ustrój budował na przykład w Związku Młodzieży Socjalistycznej, czy jako sekretarz Komitetu Uczelnianego PZPR na Uniwersytecie Warszawskim. Stwierdził: "Jestem wściekły na ten cholerny, durny płot". Bo wcześniej pod jego posiadłość podchodziły żubry i jelenie, a teraz pewnie podchodzić nie będą. Z tymi jeleniami, to nie byłbym taki pewny… .
Nie omieszkał przy okazji wyzwać rządzących od "cymbałów".
No i na koniec coś jeszcze z tej samej półki. Polacy rozstrzelali już – uwaga - setki tysięcy migrantów. A potem zakopali ich w leśnych grobach. Kto to powiedział? Sam Aleksandr Grigorjewicz Łukaszenka.