Radio Białystok | Wiadomości Studio Suwałki | 10 tys. zł straciła mieszkanka Suwałk, która padła ofiarą tzw. oszustwa na dopłatę
We wtorek (13.07) kobieta otrzymała SMS z informacją, że musi uregulować drobną zaległość za energię elektryczną.
Jak mówi oficer prasowy suwalskiej policji - podkom. Eliza Sawko, 58-latka była przekonana, że wiadomość z wezwaniem do zapłaty jest prawdziwa.
Zawierała ona ostrzeżenie o zaplanowanym terminie odłączenia energii elektrycznej oraz link przekierowujący do strony niemal identycznej, jak ta zakładu energetycznego. Niestety 58-latka przekonana, że korzysta z autentycznej strony firmy kliknęła w przekierowanie do bankowości elektronicznej i dokonała płatności. Okazało się, że z jej konta zniknęło nie kilka, lecz 10 tysięcy złotych.
Oszustwo "na dopłatę" występuje w wielu odmianach. Przestępcy zazwyczaj podszywają się pod znane firmy kurierskie, zakłady energetyczne lub operatorów sieci, a żądana przez nich dopłata najczęściej opiewa na kilka złotych. Eliza Sawko radzi, jak uchronić się przed oszustami.
Nie nabierzmy się na wygląd identyczny ze stroną naszego banku, bo to po prostu bardzo dobrze wykonana kopia z innym adresem, który pozwala przejąć kontrolę nad kontem bankowym. Takie ataki są powszechne w całej Polsce, należy więc uczulić naszych bliskich, aby nie dali się nabrać na oszustwo związane z informacją o dopłacie przez SMS. Aby uniknąć problemów, trzeba uważnie czytać wszystkie otrzymywane wiadomości, a przede wszystkim - nie klikać w podejrzane linki, szczególnie jeśli prowadzą do systemów elektronicznych płatności.
Eliza Sawko dodaje, że zawsze należy zwracać uwagę na certyfikaty bezpieczeństwa takich stron, które najczęściej ukryte są pod ikonką "kłódki".
Mowa o 22-letniej suwalczance i jej o 13 lat starszym partnerze.
Zrobili to, bo ten miał im być dłużny pieniądze.
Podłączone do internetu urządzenia okazały się skuteczne, bo kierowcy dużych aut szerokim łukiem omijają monitorowane miejsca.