Mieszkańcy gminy Raczki wkrótce będą mieli dostęp do gazu

Rozprężalnia kosztowała 3 mln zł i jest pierwszym tego typu obiektem na terenie powiatu suwalskiego. Jak mówił podczas konferencji prasowej dyrektor białostockiego oddziału Polskiej Spółki Gazownictwa Grzegorz Mackiewicz, to kolejny ważny etap gazyfikacji Suwalszczyzny.

- W piątek (9.07) odebraliśmy tę inwestycję od wykonawcy. Stacja LNG jest w pełni gotowa do użytku i zagazowana. W tej chwili trwa proces budowy gazociągu w Raczkach. Na przełomie sierpnia i września jego budowa zostanie zakończona. W tym roku zawarliśmy 40 umów z mieszkańcami  Raczek. Jesteśmy gotowi na to, aby przyłączyć wszystkich chętnych do gazociągu - podkreślał Grzegorz Mackiewicz.

Wójt gminy Raczki Andrzej Szymulewski ma nadzieję, że coraz więcej mieszkańców zdecyduje się na podłączenie do sieci gazowniczej.

- Gdy 4 lata temu zaczynaliśmy proces gazyfikacji Raczek, to mieliśmy złożonych około 300 deklaracji od mieszkańców. Myślę, że większość z nich na pewno się nie wycofa i założy u siebie w domach piece gazowe. Liczymy na to, że w naszej miejscowości i w okolicach jakość powietrza znacznie się dzięki temu poprawi - stwierdza Andrzej Szymulewski.

Cztery lata temu w województwie podlaskim dostęp do gazu miało jedynie 23 proc. mieszkańców. Jak podkreślał poseł Prawa i Sprawiedliwości Jarosław  Zieliński, dzięki rządowemu wsparciu ta liczba sukcesywnie wzrasta.

- Dostęp do gazu wzrósł o 10 proc. Dzisiaj sięga on już niemal 33 proc. Proces gazyfikacji będzie w województwie podlaskim kontynuowany. W związku z tym czekają nas intensywne prace w kolejnych latach - mówił Jarosław Zieliński.

W pierwszych latach gaz dowożony będzie do rozprężalni ciężarówkami. Będzie to jednak rozwiązanie tymczasowe. Docelowo stacja ma zostać podłączona do gazociągu Polska - Litwa, który przebiegać będzie przez gminę Raczki.

| red: zmj