Radio Białystok | Wiadomości Studio Suwałki | Suwalskie świnie, czyli standardy elit - felieton Tomasza Kubaszewskiego
autor: Tomasz Kubaszewski
Pracownica ośrodka pomocy społecznej, która na jednym z portali nazwała mieszkańców uczestniczących w wiecu prezydenta Andrzeja Dudy "starymi szmatami" i "świniami suwalskimi" uważa, że została niesłusznie zwolniona z pracy. Wniosła więc pozew do sądu.
Z roboty dyrektor ją zwolnił, bo uznał, iż jeśli ktoś ma taki stosunek do ludzi, to akurat w ośrodku pomocy społecznej pracować nie powinien. A i tak poszedł kobiecie na rękę, bo nie dał jej dyscyplinarki, tylko rozwiązał umowę w sposób ustawowy. W dodatku, pracownica ma już uprawnienia emerytalne. A mimo wszystko złożyła pozew.
Właściwie trudno jej się dziwić. Człowiek bierze do ręki gazetę, która jest ponoć głównym organem prasowym tzw. elit III RP, a tam, w białostockim wydaniu, słowo "wyp..." bez żadnego wykropkowania. I to w tytule! Publikacja odnosi się do jednej ze spraw sądowych dotyczących używania wulgarnych słów podczas proaborcyjnych demonstracji. No więc, skoro elity takim językiem się posługują, to czymże są przy tym "stare szmaty" i "suwalskie świnie".
Bardzo jestem ciekaw, jaki wyrok w tej sprawie wyda sąd pracy. A to pewnie za kilka tygodni nastąpi.
Całkiem niedawno w tym samym sądzie, tyle że w wydziale karnym, sędzia znany z antyrządowych poglądów uniewinnił organizatorkę jednej z demonstracji odbywających się w ramach strajku kobiet, zorganizowanej z naruszeniem przepisów pandemicznych. Problem polega na tym, że ten sędzia w tych protestach uczestniczył. Być może nie w tym konkretnych, ale w jednym na pewno, bo dokumentują to fotografie. Standardy elit III RP również najwyraźniej nie przewidują, żeby z takich postępowań po prostu się wyłączać.
Zastanawiające jest też to, że choć tę ostatnią sprawę w radiu nagłośniliśmy, żadne sądowe instytucje nie zareagowały. A ponoć coś w tym wymiarze sprawiedliwości miało się zmienić... .