Radio Białystok | Wiadomości Studio Suwałki | Czy zamiast darmowej komunikacji miejskiej suwalczanie powinni spodziewać się podwyżki cen biletów?
autor: Marcin Kapuściński
Podczas posiedzenia komisji finansowo-budżetowej władze miasta przyznały, że analizują obie te możliwości.
Częstym problemem przy wyświetlaniu playera jest używanie Adblocka.
Dłuższe dźwięki na niektórych wersjach przeglądarki Chrome są ucinane.
Prezydent Czesław Renkiewicz wylicza, że z miejskiej kasy do zarządzającego transportem publicznym Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej trafia coraz więcej pieniędzy, a pasażerów wcale nie przybywa.
- Rekompensata, czyli różnica między kosztami a przychodami wyniesie w tym roku 9 mln zł. Natomiast dochód z biletów spółka ma na poziomie zaledwie 2,3 mln zł. Ponadto, jeżeli po 2025 roku wejdzie transport zeroemisyjny, to będziemy jeździli drogimi autobusami elektrycznymi i dopłacali znacznie więcej niż w tej chwili.
Radni opozycji przypomnieli prezydentowi, że w czasie kampanii wyborczej obiecywał mieszkańcom darmową komunikację publiczną. Renkiewicz odpowiedział, iż obecnie bierze pod uwagę dwa zupełnie różne rozwiązania.
- Albo zrobić ją bezpłatną i od razu powiedzieć mieszkańcom - autobus nie będzie zatrzymywał się na każdej ulicy. Lub odejść od tego zamiaru, ale podnieść ceny biletów. Generalnie włodarze miast, które wprowadziły bezpłatne autobusy mówią, że gdyby mieli podejmować taką decyzję jeszcze raz, to by tego nie zrobili.
Urzędnicy szacują, że po uruchomieniu bezpłatnej komunikacji rekompensata dla PGK wyniesie około 11 mln zł, czyli o 2 mln więcej niż obecnie.
Mimo wcześniejszych deklaracji, władze miasta zaczynają wycofywać się z tego pomysłu.
Ma być bardziej ekologicznie i taniej - władze Łomży i Suwałk chcą zakupić autobusy miejskie na gaz.