Radio Białystok | Wiadomości Studio Suwałki | Ponad tysiąc osób z Suwałk i okolic miało wczoraj poważne problemy ze złożeniem wniosku o „Bon na szkolenie”
autor: Marcin Kapuściński
Obsługująca projekt suwalska Agencja Rozwoju Regionalnego ARES tłumaczy, iż zgłoszeń było zbyt wiele i system elektroniczny nie dał rady ich przyjąć.
Przypomnijmy, że w ramach bonu zainteresowane osoby mogą ubiegać się nawet o 15 tys. zł na dofinansowanie studiów podyplomowych, kursów językowych lub zawodowych.
Nabór wniosków ruszył wczoraj (22.03) o ósmej rano. Bezskutecznie aplikowała w nim suwalczanka, która prosiła nas o zbadanie problemów, jakie napotkała ona i jej znajomi.
Już minutę po ósmej system pokazał, że nie przyjmuje zgłoszeń. Dzwoniliśmy od razu do agencji ARES. Powiedziano nam, iż rekrutacja została zamknięta, bo limit jest wyczerpany. Dziwię się temu, bo miało być aż 350 miejsc. Próbowałam nie tylko ja, ale też wielu moich znajomych. Nie znam nikogo, komu udałoby się nawet wyświetlić stronę projektu. W regulaminie zapisano, że dostęp do bonu ma być sprawiedliwy i ogólny dla wszystkich, ale mam co do tego wątpliwości
Prezes ARES-u Łukasz Owsiejko tłumaczy, że problem ze stroną internetową to wynik zbyt dużego zainteresowania bonem.
Aplikowanie odbywa się na zasadzie, kto pierwszy ten lepszy. Liczy się więc szybkość zalogowania. Nabór został określony na 350 osób, a zainteresowanych było 1400. Cała procedura trwała 5 minut i 48 sekund. W innych subregionach było jeszcze krócej i zajęło to tam zaledwie półtorej minuty. W przyszłych podejściach jednorazowa pula wniosków powinny być większa.
Sygnałów od tych, którym nie udało się złożyć wniosków otrzymaliśmy dużo więcej. Nasi słuchacze narzekali m.in., że elektroniczny system zgłoszeń wyklucza osoby mniej majętne, nie mające dostępu do dobrego sprzętu komputerowego i szybkiego internetu. Pojawiła się więc propozycja, aby następnym razem podobne nabory przeprowadzić w tradycyjny sposób, a wszystko rozstrzygać poprzez losowanie.