Radio Białystok | Wiadomości Studio Suwałki | Mieszkańcy wsi w gminie Filipów skarżą się na kłopotliwe działania bobrów
autor: Marcin Kapuściński
Szczególnie upodobały sobie one rzekę Zuśniankę i to tam budują swoje tamy.
O problemach ze zwierzętami opowiada sołtys wsi Olszanka Cezary Milewski.
Robią u nas tamę koło mostu lub pod nim. Przez to woda zalewa drogę publiczną. Jeździ nią dużo ludzi i jest to dojazd do posesji rolnika. Sprawa powraca co kilka lat i w różnych miejscach, bo bobrów jest u nas coraz więcej.
Wójt Tomasz Rogowski zapewnia, że siedlisko zwierząt zostało rozebrane, a przepływ pod drogą udrożniony. Spodziewa się jednak, że problem powróci.
Okazało się, że bobry zrobiły tam tamę pod mostem. Mamy ich coraz więcej. Kłopot jest w tym, że są one pod ochroną i jako samorząd nie możemy nic z nimi zrobić. Występuje ostrzał urzędowy, ale to nie my o nim decydujemy. Sytuacja bardzo utrudnia życie rolnikom.
Kilka lat temu w miejscach, gdzie bobry powodowały najwięcej szkód, montowano socjalne rury. Miały one pomóc w odprowadzeniu wody i zapobiegać podtopieniom. To rozwiązanie nie przyniosło jednak długofalowych rezultatów.
Akcję na rzecz dziewczyny lokalna społeczność prowadzi od kilku tygodni. Do tej pory uzbierano kilka tysięcy złotych, w tym ponad 2 tysiące z kiermaszu rękodzieła prowadzonego przez Gminny Ośrodek Kultury i Sportu.
Kiedyś Suwałki nie dorastały do pięt takiemu Filipowowi, a także Raczkom. Potem to się zmieniło. Jednak zaraza zabiła niemal wszystkich mieszkańców Suwałk.
Od stycznia cena odbioru odpadów wzrośnie tam z 16 do 26 zł za osobę miesięcznie. Dla pięcioosobowego gospodarstwa domowego to wzrost o 600 zł rocznie.