Radio Białystok | Wiadomości Studio Suwałki | Władze Filipowa ustalają, kto powiesił baner oskarżający gminę o zatruwanie jeziora Długie i rzeki Rospudy
autor: Marcin Kapuściński
Niewykluczone, że sprawą zajmie się prokuratura.
Dwumetrowy baner wisiał przez trzy tygodnie nad jeziorem Garbaś we wsi Matłak w gminie Bakałarzewo. Widniało na nim zdjęcie jeziora Długie i sugestia, że wpływają tam nieczystości z filipowskiej oczyszczalni ścieków.
Wójt Filipowa Tomasz Rogowski podkreśla, że transparent usunięto po jego interwencji.
Oficjalnie wystąpiłem do wójta Bakałarzewa o udostępnienie informacji publicznej, kto jest odpowiedzialny za powieszenie tam baneru i kto jest właścicielem tablicy, gdzie się pojawił. Czekamy na odpowiedź. Rozważam, czy tylko pogrozimy palcem, czy skierujemy zawiadomienie o szkalowaniu naszej gminy.
Rogowski zapewnia, że nieczystości z gminnej oczyszczalni nie trafiają do rzeki i jeziora.
Zdjęcia, które były na tym banerze były nieaktualne. Pokazano tam osad na jeziorze Długim. A to glony w czasie kwitnięcia sprawiają, że woda jest zielona. Zapewniam, że można to zaobserwować nawet na jeziorze Białym, które ma pierwszą klasę czystości. Tam jednak żadnej oczyszczalni nie ma. To nie jest więc dowód, że nasza oczyszczalnia źle pracuje. Są robione badania ścieków i wyniki są poprawne.
Wójt dodaje, że gmina ma podpisane porozumienie z filipowską mleczarnią, która również posiada oczyszczalnię. Jeżeli komunalna się zepsuje, to prywatna przejmie od niej nieczystości i na odwrót.
Dziś (28.08) po mszy świętej odbędzie się tam uroczysta sesja rady, podczas której w urzędzie gminy odsłonięty zostanie pamiątkowy herb miejscowości.
Rozpoczęła się tam modernizacja starej, ponad 50-letniej stacji uzdatniania. To kolejny i ostatni etap prac związanych z gminnym wodociągiem. W ubiegłym roku w Starych Motulach powstała już bowiem hydrofornia za 2,8 mln zł.
Aby poprawić tam bezpieczeństwo, gminni radni zdecydowali się na pokrycie niemal jednej czwartej kosztów zakupu nowego radiowozu dla tamtejszego posterunku.