Radio Białystok | Wiadomości Studio Suwałki | Suwalczanie na własną rękę wykonują odpłatne badania na koronawirusa
Zainteresowanie nimi jest tak duże, że w laboratoriach zabrakło odczynników.
Mówi Marta Słabińska z Punktu Pobrań Diagnostyki.
- W naszym punkcie badaniom poddaje po dwadzieścia osób dziennie. Codziennie też dzwoni kilkunastu zainteresowanych testem pacjentów. Jest tak od momentu, kiedy ludzie dowiedzieli się, że można wykonać takie badania. Przychodzą tutaj osoby, które wyjeżdżają na wycieczki za granice. Zarówno przed wyjazdem, jak i po powrocie. Chcą mieć pewność, że nic im nie jest. Zdarza się też, że to pracodawcy żądają takich testów.
Słabińska wyjaśnia, że pacjenci poddają się kilku rodzajom badań.
- Wykonują krótki szybki tzw. kasetkowy test. Brakuje nam jednak odczynników, więc czekanie na wyniki wydłużyło się z kilku godzin do minimum dwóch dni. Wykonujemy też dłuższe, ale dokładniejsze badania. Sprawdzamy wtedy wynik poziomu przeciwciał w starej klasie, świadczącej o starym zakażeniu lub w klasie IGM, czyli obecnym zakażeniu. Na taki wynik czeka się cztery dni robocze.
Badania na koronawirusa wykonywane są w dwóch punktach diagnostycznych w Suwałkach. W każdym z nich sytuacja wygląda podobnie.
Ognisko choroby pojawiło się ostatnio w firmie produkującej łodzie. Zakażonych jest tam co najmniej ośmiu pracowników.
Zlokalizowana przy ulicy Przytorowej placówka pracuje bez większych zmian.
Kobieta zaraziła się Covid-19 od swojej koleżanki z pracy.