Radio Białystok | Wiadomości Studio Suwałki | Na jeziorze Wigry jest niebezpiecznie - alarmują WOPR i policja
W ubiegłą sobotę uratowano tam troje turystów, których żaglówka wywróciła się do góry dnem. To pierwsza taka interwencja w tym sezonie, ale na pewno nie ostatnia.
Jak informuje oficer prasowy suwalskiej policji Eliza Sawko, żeglarzy zaskoczyły zmienne warunki atmosferyczne panujące na jeziorze.
Funkcjonariusze zauważyli żaglówkę omegę, która zmagając się z silnymi podmuchami wiatru, nagle przewróciła się. Policjanci natychmiast ruszyli na ratunek żeglarzom, którzy wpadli do jeziora. Mundurowi wyciągnęli z wody kobietę i dwóch mężczyzn.
Żadna z wyłowionych osób nie miała na sobie podstawowego wyposażenia, jakim jest kamizelka ratunkowa. Jak mówi prezes suwalskiego Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego Mirosław Zajko, takich lekkomyślnych żeglarzy co roku nie brakuje:
My ze swojej strony uczulamy, aby zawsze, gdy znajdujemy się na jeziorze, mieć na sobie kapok. Przypadki utonięć, które w ostatnich kilku latach miały miejsce na Wigrach, były spowodowane właśnie brakiem takiego sprzętu. Użytkownicy łódek, kajaków oraz rowerów wodnych często o tym zapominają. Wielokrotnie zdarzały się sytuacje, że po przewróceniu się żaglówki ktoś próbował dopłynąć do brzegu jeziora samodzielnie, bo myślał, że sobie poradzi. Tak się niestety nie działo.
Mirosław Zajko dodaje, że WOPR interweniuje na Wigrach nawet kilkadziesiąt razy w sezonie.
Przekonali się o tym w minionym weekend trzej młodzieńcy z Suwałk oraz turystka ze Śląska.
Tylko trzy strzeżone kąpieliska będą w tym roku na terenie Suwalszczyzny, Augustowszczyzny i Sejneńszczyzny. Ratowników zobaczymy jedynie na plażach posiadających dobrą infrastrukturę turystyczną.
Na Zalewie Arkadia w Suwałkach pod już raz kolejny odbyły się ćwiczenia z zakresu ratownictwa lodowego.