Radio Białystok | Wiadomości Studio Suwałki | W Sejnach u sześciu pracowników miejskich instytucji stwierdzono przeciwciała, które mogą świadczyć o zakażeniu koronawirusem
autor: Marcin Kapuściński
Tamtejszy sanepid nie widzi jednak podstaw do przeprowadzenia dokładnych badań.
Mówi burmistrz Arkadiusz Nowalski.
- Przebadaliśmy ponad 120 naszych pracowników. 20 osób nie chciało i nie mogliśmy ich do tego zmusić. U sześciu przebadanych stwierdzono przeciwciała. Testy nie były obowiązkowe, więc nie mam dostępu do danych osobowych i nie wiem, kogo to dotyczy. Wiem na pewno, że sześć przypadków się potwierdziło, ale sanepid nie chce ich badać.
Państwowy Powiatowy Inspektor Sanitarny w Sejnach Agnieszka Moroz wyjaśnia, że nie ma ku temu podstaw.
- Pracownikom przeprowadzono testy w klasie przeciwciał IgG. Świadczą one o jakimś przechorowanym zakażeniu. Może to oznaczać, że są to np. przypadki „ozdrowieńców”. Tego typu wyniki nie są jednak podstawą do podejmowania działań. Na badania genetyczne możemy kierować tylko osoby, które miały styczność z osobą chorą bądź są objęte kwarantanną.
W związku z tym burmistrz zadeklarował, że sam zleci dokładne badania. Do tego czasu sześciu pracowników miejskich instytucji ma pozostać w domu.
Ze względu na bezpieczeństwo dzieci placówka zostanie zamknięta na dwa najbliższe tygodnie.
Starosta suwalski Witold Kowalewski podkreśla, że spowodowane walką z pandemią koronawirusa ograniczenia gospodarcze najboleśniej uderzyły w małe firmy.
Spowodowane jest to oszczędnościami, które wymusiła zła kondycja miejskich finansów.
Oznacza to więc, że nie mają wirusa SARS-Cov-2.