Radio Białystok | Wiadomości Studio Suwałki | Już czternastu suwalczan padło ofiarą internetowego oszustwa metodą "na BLIK-a"
Tylko w miniony piątek (15.05) do policji zgłosiły się cztery takie osoby. Łupem oszustów padło w sumie 9 tys. zł.
Oficer prasowy suwalskiej komendy podkomisarz Eliza Sawko wyjaśnia, na czym ta metoda polega.
W ostatnich dniach nasiliły się powiadomienia o oszustwach za pomocą popularnego komunikatora społecznościowego. Oszuści, przełamując elektroniczne zabezpieczenia do komunikatora, w imieniu pokrzywdzonych wysyłali wiadomości do znajomych z prośbą o pożyczenie pieniędzy poprzez wygenerowanie numeru kodu BLIK w systemie płatności elektronicznej. Swoją prośbę tłumaczyli różnie: chwilowym brakiem gotówki, pilną potrzebą zapłaty rachunku, czy zrobieniem przelewu oraz niemożnością zrobienia tego ze swojego konta.
Niestety, transakcji wykonanych za pomocą BLIK-a nie da się cofnąć. Przestępca od razu wpisuje otrzymany kod w bankomacie i natychmiast wypłaca gotówkę.
Podkomisarz Eliza Sawko radzi, aby w takich przypadkach najpierw zadzwonić do osoby, która prosi o pieniądze.
Przestrzegamy: jeśli ktoś otrzymuje prośbę o pożyczkę, niech nie działa pochopnie. Warto sprawdzić najpierw czy osoba, która do nas napisała lub której prośba dotyczy rzeczywiście potrzebuje naszej pomocy. Czy faktycznie jest to ta osoba, za którą się podaje. Chrońmy nasze dane oraz kody BLIK. Upewnijmy się, czy na pewno ten ktoś nie chce nas oszukać. Niestety, oszuści nie próżnują i wymyślają coraz to nowsze metody przestępstw.
Suwalska policja apeluje, aby w przypadku, gdy padliśmy ofiarą oszustwa metodą na BLIK-a jak najszybciej zgłosić się do komendy i podać szczegółowe dane dotyczące transakcji.
Ponad 60 tysięcy złotych straciła 63-letnia suwalczanka, która dała się oszukać mężczyźnie podającemu się za niemieckiego generała. Policja szuka oszusta.
Liczba codziennych zdarzeń jest porównywalna z tą sprzed epidemii.
Gazety zamiast zamówionej kamery, czy kupno w sklepie, który istnieje zaledwie przez kilka dni.