Radio Białystok | Wiadomości Studio Suwałki | W Suwałkach już ponad 250 osób podpisało się pod petycją o ograniczenie koszenia miejskich trawników
Podpisy zbiera suwalczanka Karina Sosnowska.
Suwalczanka podkreśla, że ma to duże znaczenie dla zachowania w ziemi wilgoci, co jest ważne w kontekście panującej suszy.
Wnioskujemy, żeby nie kosić, albo to ograniczyć do minimum - żeby ta trawa miała szansę się odbić, a nie żeby wyschła z powodu wypalenia przez słońce. Jak my teraz nie wyhamujemy wykaszania tych trawników, to po prostu stracimy tę zieleń, być może na całe lato. Zależy nam też nie na konkretnej liczbie ludzi którzy się podpiszą pod petycją, ale na tym, żeby ta informacja trafiła do jak największej liczby mieszkańców, żeby zacząć dyskusje, której być może nie ma. Zastanawiam się, czy osoby od zieleni w Suwałkach mają taką świadomość, że jest susza, że są na to rozwiązania.
Jednym z nich jest montowanie zbiorników na deszczówkę. Innym - zamiana trawników w łąki kwietne.
Tymczasem dyrektor Zarządu Dróg i Zieleni w Suwałkach Tomasz Drejer mówi, że na razie żadna prośba o wstrzymanie koszenia trawników do niego nie dotarła.
Nie zauważyłem, żebyśmy nadmiernie kosili. To nie jest tak, że jesteśmy od razu na "nie". To jest złożony problem, natomiast faktycznie przed suszą lepiej nie wykaszać za zero tej trawy. Może ją po prostu przycinać wyżej, albo w ogóle zostawić, żeby chroniła tę wilgoć. Trzeba poczekać na oficjalną petycję, ustalenie zasad i decyzję prezydenta w tej sprawie.
Najprawdopodobniej w połowie maja petycja trafi do władz miasta. Karina Sosnowska liczy, że zmiany w podejściu do trawników wejdą w życie jeszcze w tym sezonie.