Radio Białystok | Wiadomości Studio Suwałki | Ponad 40 psów ze schroniska Sonieczkowo w Augustowie znalazło w marcu nowych opiekunów
Dziennie adoptowano nawet po cztery zwierzęta. Ludzie przyjeżdżali po nie z całej Polski.
Właścicielka schroniska Marta Chmielewska mówi, że wynika to z obecnej sytuacji.
To nie jest spowodowane chęcią posiadania psa, czy wyjścia na spacer, tylko tym, że w marcu czy kwietniu adopcje zawsze ruszają. A w tym wyjątkowym roku pozamykane są inne schroniska. Nie pozwalają wejść i oglądnąć psów. Ludzie szukają miejsca, gdzie mogą wejść i zapoznać psiaka, żeby mogło wytworzyć się "to coś".
Zagrożenie koronawirusem sprawia, że do schroniska nie mogą przyjeżdżać wolontariusze. Przez to psy są rzadziej wyprowadzane, brakuje też karmy. Tę ostatnią dostarczali w większości właśnie wolontariusze. W tej chwili placówka musi kupować ją sama.
Wraz z wolontariuszami jest bardzo wiele zbiórek karmy z zewnątrz. Przy takim dofinansowywaniu, jakie otrzymujemy nie dysponujemy zbyt dużym budżetem. Ten zastrzyk karmy jest więc dla nas dużą pomocą. Pieniądze możemy wówczas przeznaczyć na inwestowanie w poprawę warunków, w jakich przebywają psiaki. W momencie, kiedy ucina się źródło przypływu karmy z zewnątrz, bardzo to finansowo odczuwamy.
W schronisku przebywa obecnie około 330 psów. W przeszłości bywało ich znacznie więcej.