Radio Białystok | Wiadomości Studio Suwałki | Suwalczanie z Dubowa Pierwszego alarmują, że ciężarówki rozjeżdżają ulice w pobliżu ich domów
autor: Marcin Kapuściński
Władze miasta chcą rozwiązać problem nie tylko przez wprowadzenie tam ograniczenia tonażu, ale i montaż kamer.
Mieszkańcy podkreślają, że problemem są tiry, które skracają sobie drogę do zakładów produkcyjnych znajdujących się w strefie ekonomicznej.
- Sąsiednia wieś Dubowo ma postawiony znak ograniczenia tonażu do 8 ton. Nasza ulica jest przedłużeniem ich drogi. Nie jest ani szersza, ani mocniejsza. Mimo to u nas dozwolone są pojazdy do 18 ton. Wykorzystują to samochody ciężarowe i codziennie przejeżdża ich kilkadziesiąt.
Prezydent Suwałk Czesław Renkiewicz przyznaje, że był świadkiem takich sytuacji. Zwrócił uwagę, iż tiry skracają sobie tam drogę na wiele sposobów.
- Jechałem ostatnio za cysterną, która wiozła mleko. Widziałem ciężarówki, które robią sobie skrót. Zjeżdżają z obwodnicy i Turkusową podjeżdżają wprost do bramy mleczarni. Dyrektor Zarządu Dróg i Zieleni już został zobowiązany do zakupu kamery, która będzie nagrywała takie sytuacje.
Władze miasta zapowiadają, że zarejestrowane przypadki zgłaszane będą policji.
- Przedstawiciele Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad nie pozostawiają złudzeń, że modernizacja trasy Augustów - Ogrodniki zostanie wstrzymana. Musimy znaleźć więc takie rozwiązania, by mieszkańcy jak najmniej na tym ucierpieli - powiedział gość Studia Suwałki - augustowski burmistrz Mirosław Karolczuk.
Oznacza to, że coraz bardziej realna staje się budowa drogi według wariantu zaproponowanego przez augustowskiego burmistrza Mirosława Karolczuka. Miałaby się ona zaczynać w miejscowości Zielone i kończyć w Dalnym Lesie. Tiry nie wjeżdżałyby wówczas do Augustowa.
Sceptycznie podchodzą bowiem do wariantów przebiegu obwodnicy Augustowa. Zarówno sześciu zaprezentowanych przez Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad, jak i alternatywnej trasy burmistrza Mirosława Karolczuka.