Radio Białystok | Wiadomości Studio Suwałki | Czy na Suwalszczyźnie pojawią się zakazy wstępu do lasów?
Na takie rozwiązanie zdecydowało się część polskich nadleśnictw. Powodem były tłumy, które gromadziły się w niektórych, bardziej atrakcyjnych miejscach. A jest to sprzeczne z zasadami zwalczania koronawirusa.
Dyrektor Wigierskiego Parku Narodowego Tomasz Huszcza mówi, że ostatnio ruch się nieco zmniejszył.
Ludzie chcą wyjść na świeże powietrze i bezpiecznie odetchnąć, a to gwarantuje właśnie las. Wzmożony, intensywny ruch na szlakach zauważyliśmy tydzień temu, ale w tym momencie ludzie wybierają to, co wydaje się najrozsądniejsze, czyli postanie w domu. Chcielibyśmy, aby ci, którzy dotrą do nas stosowali się do ogólnych reguł. A to znaczy, że idziemy w pewnym oddaleniu od siebie, co najmniej półtora metra. Starajmy się też nie dotykać poręczy i nie siadać na ławkach.
Wyraźnie więcej ludzi jest natomiast na leśnych szlakach Nadleśnictwa Augustów. Jak mówi nadleśniczy Wojciech Szostak, są to przede wszystkim rodziny z dziećmi, rowerzyści i okoliczni biegacze.
Ludzie rzeczywiście bardzo chętnie korzystają z Puszczy Augustowskiej, ale też zachowują się bardzo odpowiedzialnie. Podczas prowadzonego przez nas cały czas monitoringu nie zauważyliśmy jakichś większych skupisk ludzi w jednym miejscu, ani na postojach skupisk samochodów. Niestety, w lesie pojawiło się sporo odpadków. Mamy więc taki apel, aby w dobie walki z wirusem, nie tylko nie zostawiać po sobie śmieci, a nawet jakieś ze sobą zabrać.
W najbliższym czasie na terenie Suwalszczyzny zakazu wstępu do lasu nie należy się więc spodziewać. Tym bardziej, że wprowadzone wczoraj przez rząd dodatkowe obostrzenia praktycznie leśne wyprawy wykluczają.